Mercedes okazał się jednym z wielkich przegranych inauguracji sezonu 2023 Formuły 1 w Bahrajnie. Szef niegdyś mistrzowskiego zespołu, Toto „Wolff”, określił niedzielę na torze Sakhir jako „jeden z naszych najgorszych dni w wyścigach”.
Srebrne Strzały miały w tym roku odbudować się po zeszłorocznej zadyszce i walczyć o odzyskanie tytułów od Red Bulla oraz Maxa Verstappena, ale początek mają jednoznacznie nieudany. Rzeczywistość jest wręcz przeciwieństwem tego, czego oczekiwano.
Po pierwsze, Red Bull chyba jeszcze bardziej odjechał pozostałym. Po drugie, Mercedes w Bahrajnie wypadł gorzej w sumie aż od trzech teamów. Lepsze okazało się też Ferrari – i sensacyjnie Aston Martin. Były 7-krotny mistrz świata Lewis Hamilton zajął tylko piąte miejsce, finiszując 50 sekund za odnoszącym kolejne zwycięstwo Verstappenem, George Russell uplasował się jeszcze dwie pozycje niżej, na siódmej lokacie. Dla zespołu, który na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat wygrał osiem sezonów z rzędu, to bez dwóch zdań rozczarowujący start. Wolff tego nie ukrywa.
Zobacz także: GP Bahrajnu – zapis relacji live
„To był jeden z naszych najgorszych dni w wyścigach”. – powiedział. „Nie było dobrze ani trochę, brakuje nam tempa na wskroś”.
„Nie możemy wynieść z tego wyścigu ani jednego pozytywu”.
„Aston Martiny są bardzo szybkie, a Red Bull jest po prostu na innej planecie”.
„Boli, że są tak daleko z przodu. Przypominają mi nas w naszych najlepszych latach, gdy wyprzedzaliśmy całą resztę o sekundę na okrążeniu”.
Utrzymana koncepcja bolidu „nie działa”
Po nieudanym poprzednim sezonie Mercedes nie zdecydował się przygotować zupełnie nowego bolidu, a w dużej mierze pozostał przy ubiegłorocznej koncepcji, jedynie ją rozwijając. W trakcie GP Bahrajnu szef stajni przyznał, że był to błąd. Zespół jeszcze nie zdecydował, co dalej, ale możliwa jest radykalna zmiana kursu i wprowadzenie poważnych zmian w konstrukcji. Pytanie tylko, ile zajmie teamowi opracowanie takiej rewolucji – i co ona przyniesie.
„Daliśmy obecnej koncepcji szansę przez rok. Nie działa”. – ocenił Wolff. „Nie zbliżyliśmy się ani trochę. Strata do Red Bulla uległa podwojeniu, albo nawet potrojeniu”.
„Zajmiemy się tym w trybie natychmiastowym po powrocie do fabryki”.
„Nikt w tym zespole się nie podda”
Choć zamiast zrobić krok naprzód, Mercedes w rzeczywistości jeszcze bardziej się cofnął, Wolff zapewnił, że nie ma mowy o załamaniu wśród załogi.
„Musimy chodzić rozmyślnie i powoli, ażeby wrócić, ale nikt w tym zespole się nie podda”. – oznajmił. „Musimy sięgnąć głęboko, głębiej niż kiedykolwiek wcześniej. I stać nas na to”.
Myślicie, że Mercedes może jeszcze odegrać pierwszoplanową rolę w sezonie 2023, czy jest już „po zawodach”?
Autor: Grzegorz Filiks
Źródło: F1i.com
fot. Mercedes F1 Team