Fernando Alonso stara się studzić emocje po rewelacyjnym piątku swojego zespołu w Bahrajnie. Czy według niego Astona Martina stać jutro na pole position?
„Oh nie, w ogóle. Nie mierzę tak wysoko szczerze mówiąc. W zasadzie nie wiem, jaka pozycja będzie dobra dla nas jutro. Po testach myśleliśmy o byciu w Q3 oboma samochodami i zdobyciu jak największej liczby punktów w pierwszych wyścigach, nie popełnianiu błędów. A łatwo jest popełnić błąd bo to nie to samo co walka o 12. czy 14. miejsce. Presja jest zupełnie inna, adrenalina wyższa” – mówi po piątku Alonso, cytowany przez motorsport.com
„Spodziewam się, że niestety popełnimy jakieś błędy, może ja sam popełnię jakieś błędy. To zupełnie nowy zespół, nowe procedury. Musimy więc stąpać twardo po ziemi. Celem jest walka o mistrzostwo, ale w perspektywie długoterminowej. Nie sądzę, by było to możliwe już w tym roku” – dodaje Hiszpan.
Nie ignoruje on jednak wyników dzisiejszych sesji. W pierwszej był na 2. miejscu, a w drugiej był najszybszy.
„Oczywiście, dobrze widzieć czasy, wiedzieć, że jest się konkurencyjnym. Po testach zawsze są mieszane odczucia na temat twojej pozycji. Pierwsze trzy wyścigi odbywają się na trzech zupełnie innych torach. W tym momencie koncentrujemy się wyłącznie na sobie. Nadal jest wiele rzeczy, które można poprawić w samochodzie. Balans nie był dziś perfekcyjny” – mówi kierowca Astona Martina.
„Zespół musi zmienić kilka rzeczy – nadal jesteśmy w procesie udoskonalania każdego elementu działania zespołu. Ja mam inne filozofie z przeszłości, wraz ze Stoffelem mamy inne podłoże. Próbowaliśmy wszystko przegrupować, być najsilniejszymi jak to tylko możliwe” – dodaje Fernando.
Jednocześnie odczucia za kółkiem Alonso są bardzo dobre, co jest dla niego bardzo optymistyczne.
„Oczywiście, dobrze się jeździ, skłamałbym, gdybym powiedział, że tak nie jest. Ale wszystko jest relatywne w stosunku do tego, co robią inne zespołu. Możesz czuć się bardzo dobrze w samochodzie, ale będą 3-4 samochody szybsze od twojego i wówczas nie jest już tak różowo” – mówi 41-latek.
„Zobaczymy. Myślę, że póki co możemy być pewni z postępu, jaki zrobiliśmy. Było bardzo intensywnie w ciągu ostatnich dwóch – trzech miesięcy w fabryce. Spędziliśmy niezliczone godziny w symulatorze, próbując przewidzieć problemy, które mogą pojawić się w pierwszych wyścigach. Talent i wiedza, jakie ma ten zespół są bez precedensu. To bardzo budujące” – dodaje.
Zapytany, czy spodziewał się, że odważne ambicje właściciela zespołu, Lawrence Strolla mogą się spełnić, Fernando jest póki co ostrożny.
„Lawrence ma wizję wszystkiego, co robi. To bardzo trudne wyobrazić sobie jego porażkę. Myślę, że to tylko kwestia czasu, kiedy Aston Martin będzie mierzył się z czołowymi zespołami. Tak jak powiedziałem, jestem w bardzo interesującym procesie z całkowicie nowym samochodem, nowym departamentem technicznym i wieloma rzeczami, których się uczymy. Nadal jednak długa droga przed nami” – zaznacza Hiszpan.
Źródło: Motorsport.com
fot. Aston Martin
Jeżeli ten tekst Ci się podobał, możesz podziękować mi, stawiając wirtualną kawę na buycoffe.to – jednorazowo, bez rejestracji i z szybkim przelewem 🙂 Dziękuję!
Wesprzeć stronę możesz też na Tipo, Patronite i YouTube. Dziękuję!