Na trwających w Bahrajnie zimowych testach Formuły 1 wyłonił się czarny koń sezonu 2023. Chodzi o Aston Martina. Możecie pomyśleć, że to określenie na wyrost, ale na zespół z Silverstone zwrócił uwagę sam Adrian Newey.
Aston Martin przygotował na ten rok agresywnie zaprojektowany bolid, z wieloma nowymi rozwiązaniami w porównaniu do poprzednika. Modelem AMR23 ekipa imponuje czasami okrążeń na torze Sakhir. W zeszłym roku zajęła siódme miejsce w klasyfikacji konstruktorów, teraz plasuje się w ścisłej czołówce.
Zobacz także: Aston „odkrył luki w przepisach”, ich auto będzie w 90% nowe
Pierwszego dnia testów nowy as teamu Fernando Alonso uzyskał drugi rezultat, ustępując jedynie aktualnemu mistrzowi świata Maxowi Verstappenowi – o zaledwie 0,029 sekundy. Drugiego dnia hiszpański weteran stracił do Holendra już pół sekundy, ale utrzymał się w topie, zajmując trzecią pozycję. W tyle za nim zostają między innymi reprezentanci Ferrari i Mercedesa.
Zobacz także: Alonso tym razem w zieleni – prezentacja Astona Martina
Oczywiście testy to tylko testy i ich wyniki mogą być bardzo mylące, ale nowy Aston Martin przyciągnął wzrok największego „guru” technicznego w F1. Ciekawą wypowiedź Neweya zrelacjonował brytyjski komentator David Croft.
Zapytany, w kim widzi największych konkurentów, projektant najlepszego w stawce Red Bulla miał odpowiedzieć: „Ferrari, Mercedes i może Aston Martin„.
Żeby było jeszcze bardziej interesująco, przypomnijmy iż dyrektorem technicznym Aston Martina od niespełna roku jest były współpracownik Neweya w Red Bullu, dawny główny aerodynamik tego zespołu, Dan Fallows.
Alonso „dumny” z nowego zespołu
Aston Martin zapewne nie będzie w tym roku rywalizował o mistrzostwo, ale kto wie, zielony bolid w rękach Alonso może finiszować w kilku wyścigach bardzo wysoko…
Sam Hiszpan nie może się doczekać nowego sezonu. Po przejechaniu w piątek 130 okrążeń mówił: „Oczywiście zaliczyliśmy dziś wiele kółek, bardzo tego potrzebowaliśmy mając nowe auto. Po długiej zimie potrzebowałem tego także ja. (…) Uczysz się tak wielu rzeczy – i było świetnie. Zatem jestem zadowolony z dzisiejszego dnia”.
„(…) Oczywiście nie czujemy się gotowi do sezonu całkowicie, bo najlepiej byłoby mieć 10 dni testów, albo 20. W bolidzie możesz sprawdzić nieograniczoną liczbę rzeczy. Ale wszyscy mają tak samo”.
„Zapowiadają się bardzo emocjonalny czas dla mnie, będę reprezentował Aston Martina po raz pierwszy. Jak dotąd jestem bardzo dumny z tego zespołu„.
Na testach oprócz 41-latka nowym Astonem jeździ kierowca rezerwowy stajni, mistrz Formuły 2 Felipe Drugovich. Drugi „etatowy” zawodnik zespołu, Lance Stroll, miał wypadek rowerowy i nie uczestniczy w zimowych przygotowaniach do sezonu. Nie wiadomo nawet, czy dojdzie do siebie na otwierające zmagania marcowe GP Bahrajnu.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródło: GPBlog.com