Czy w Formule 1 znów możemy doczekać się legendarnego duetu McLaren-Honda? Jest to możliwe, gdyż obie strony odbyły już pierwsze rozmowy.
W miniony piątek ogłoszona została lista producentów, którzy zgłosili się jako producenci silników na sezon 2026. Oprócz Ferrari, Mercedesa, Alpine, Audi i Red Bull Ford, znajduje się na niej Honda, która w przeciwieństwie do innych dostawców, nie ma jeszcze zespołu, któremu będzie dostarczała jednostki.
Od jakiegoś czasu trwają spekulacje, z kim może związać się japoński producent po tym, gdy nie będzie miał już nic wspólnego z Red Bullem.
Teoretycznie możliwości jest niewiele – Williams, Haas, Aston Martin i McLaren. Obecnie najbardziej prawdopodobną opcją staje się ekipa z Woking.
Jak pisze na łamach the-race.com Scott Mitchell-Malm, „początkowy kontakt pomiędzy McLarenem i Hondą został uczyniony i miał dotyczyć możliwego powrotu do partnerstwa w Formule 1”.
„Obie strony eksplorują swoje opcje na nowe przepisy silnikowe od 2026 roku. Wszelkie konwersacje na temat 2026 zjednoczenia McLarena i Hondy mają być w ekstremalnie wczesnej fazie. Honda rozważa, czy chce być dostawcą w 2026, a McLaren rozważa, czy pozostać z Mercedesem” – czytamy w tekście na the-race.com.
Inną opcją McLarena może być Audi, z którym ekipa miała związki w przeszłości.
McLaren i Honda dotychczas współpracowały przez dwa okresy w Formule 1. Oba są dobrze pamiętane, ale tylko jeden dobrze. W latach 1988 – 1992 zdobyli wspólnie 4 tytuły mistrzowskie wśród konstruktorów i kierowców oraz jedno wicemistrzostwo konstruktorów.
Drugi okres to lata 2015 – 2017 i zakończona przedwcześnie współpraca za sprawą bardzo słabych osiągów silnika Hondy, nazwyanego prześmiewczo przez Fernando Alonso „GP2 engine”.
Źródło: the-race.com
fot. Red Bull Content Pool