Zadania Daniela Ricciardo w Red Bullu, którego będzie kierowcą rezerwowym, są ściśle określone i jak mówią przedstawiciele ekipy, nie ma planów ich rozszerzania.
Daniel Ricciardo stracił miejsce w Formule 1 po sezonie 2022. W McLarenie zastąpił go Oscar Piastri, a zwycięzca 8 wyścigów F1 musiał ratować się posadą kierowcy rezerwowego w Red Bullu.
„Byliśmy zdziwieni, że Daniel trafił na rynek transferowy. Dorastał z nami, wychowywaliśmy go jako kierowcę od serii juniorskich i miało sens ściągnięcie go ponownie do nas. Kierowca z tak dużym doświadczeniem jest dużą wartością” – mówi Christian Horner, cytowany przez f1.com.
Ricciardo deklaruje, że będzie chciał walczyć o powrót do Formuły 1, jednak zgodnie ze słowami przedstawicieli Red Bulla, nie ma żadnych zakusów by stało się to w ekipie z Milton Keynes.
„Mam nadzieję, że w trakcie pełnienia tej roli Daniel odkryje na nowo swoją pasję do Formuły 1, jednak nie mamy żadnych planów by angażować go w większym wymiarze niż rola trzeciego kierowcy i aktywności komercyjne, w których będzie brał udział” – powiedział szef Red Bull Racing.
„Daniel będzie gościł na niektórych wyścigach. Oczywiście będzie wówczas naszym kierowcą rezerwowym. Pojedzie również w testach opon by pomóc nam w programie Pirelli. Będzie również wykonywał pracę w symulatorze” – dodaje Horner.
Umowa Sergio Pereza z Red Bullem wygasa wraz z końcem sezonu 2024 więc trudno spodziewać się, żeby stracił miejsce w ekipie. Z drugiej strony, być może podobnie jak w przypadku Pierra Gasly czy Alexa Albona jest możliwość „zesłania” Meksykanina do ekipy AlphaTauri, gdyby nie spełniał oczekiwań. Wówczas do gry mógłby wejść Ricciardo, jednak nadal są to tylko spekulacje.
fot. Red Bull Content Pool