Max Verstappen na tyle zdominował garaż Red Bulla w Formule 1, że inni młodzi kierowcy z ambicjami, tacy jak Lando Norris, nie powinni rozważać dołączenia do najlepszego zespołu minionego sezonu.
Taką sugestią podzielił się Tom Coronel, który ściga się w serii WTCR, a po godzinach dopinguje Verstappena jako jego rodak.
Trudne losy partnerów Verstappena
Mistrz świata na przestrzeni lat skupił Red Bulla wokół siebie i został niekwestionowanym liderem stajni. Drugi obecny reprezentant temu, Sergio Perez, ma swoje momenty, ale summa summarum wyraźnie ustępuje Holendrowi. W zeszłym roku zdobył o 149 punktów mniej. Znamienne były też wydarzenia w Brazylii, gdzie czempion wbrew poleceniu zespołu nie przepuścił partnera, choć miał już zagwarantowane pierwsze miejsce na koniec sezonu, a Meksykanin walczył o wicemistrzostwo. I nie poniósł za to konsekwencji.
Wcześniej Verstappen miał w Red Bullu jeszcze trzech innych partnerów: Daniela Ricciardo, Pierre’a Gasly’ego oraz Alexa Albona. Żadnemu z nich się nie powiodło. Ricciardo cztery lata temu opuścił zespół nie widząc dłużej szans na tytuł będąc w duecie z Maxem. Inna historia, że teraz wrócił „z podkulonym ogonem”, przyjmując posadę trzeciego kierowcy. Gasly natomiast został zdegradowany z powrotem do ekipy Toro Rosso (dzisiejsze AlphaTauri), a Albona przesunięto do rezerwy.
Red Bull i Norris?
W pewnym momencie pojawiły się spekulacje łączące Norrisa z Red Bullem. Obiecujący Brytyjczyk nawet potwierdził rozmowy z „teamem Verstappena”, aczkolwiek potem doprecyzował, że były to tylko wstępne dyskusje. Ostatecznie podpisał nowy kontrakt z McLarenem, mimo iż zespół z Woking póki co nie potrafi dać mu bolidu umożliwiającego walkę o najwyższe cele. Startuje dla tej ekipy od początku kariery, czyli już pięć lat – i zobowiązał się pozostać w niej co najmniej do sezonu 2025.
Zobacz także: „Zawsze, gdy rozmawiamy z Norrisem, następnego dnia podpisuje kontrakt z McLarenem”
Nieco później Verstappen zawarł kolejną umowę z Red Bullem. Aż do sezonu 2028.
Werdykt Coronela
Zdaniem Coronela dzielenie garażu z Verstappenem nie jest dobrą opcją dla kogoś z realnymi ambicjami mistrzowskimi, dlatego Norris bynajmniej nie ma czego żałować. I musi po prostu czekać na alternatywną szansę dołączenia do czołówki.
„Czy powinien znaleźć się u boku Maxa? Nie. Wówczas byłoby z nim tak samo, jak ze wszystkimi innymi. Poza Maxem, w tym zespole twoja kariera po prostu staje”. – stwierdził Coronel na łamach holenderskiego Formule 1 Magazine.
„Norris zrobił mądrze nie przenosząc się do Red Bulla. Lepiej czekać na inną okazję. Właśnie tak teraz robi”.
Odejście z McLarena potrzebne
Wspominając o „innej okazji”, Coronel zapewne miał na myśli ewentualny transfer do Ferrari lub Mercedesa, bo szans na świetlaną przyszłość w McLarenie dla Norrisa nie widzi.
50-latek określił zespół z Woking jako „tak naprawdę też zły team” i dodał: „Musi znaleźć szansę gdzie indziej”.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródło: formule1.nl