David Coulthard stanął w obronie serialu Drive to Survive, który często przerysowuje wydarzenia z Formuły 1. Szkot upiera się, że serial Netflixa „nie byłby wcale tak interesujący”, gdyby nie był trochę podrasowany.
Sukces DTS wynika między innymi z przedstawiania zakulisowych wydarzeń z minionego roku, które nie są znane szerszej publiczności przed premierą nowego sezonu.
Obecny mistrz świata Max Verstappen w przeszłości często krytykował działania twórców serialu DTS, których oskarżył o stworzenie „fałszywych rywalizacji” i „podkręcanie” narracji.
Kierowca Red Bulla odmawiał udziału w serialu, ale sam szef F1 Stefano Domenicali w końcu przekonał Holendra do zmiany zdania i weźmie on udział w 5. sezonie, który będzie miał premierę w przyszłym miesiącu 24 lutego.
Coulthard twierdzi, że montaż DTS, który dodaje pikanterii wydarzeniom, jest niezbędnym składnikiem zapewniającym serialowi sukces.
„Widzę ciągłe zainteresowanie nieco zmontowaną wersją rzeczywistości, o której mówili niektórzy kierowcy. Mieli poczucie, że niektóre rozmowy są umieszczane w nie do końca szczęśliwych dla nich miejscach, ale rzeczywistość jest taka, że gdyby nie było to robione w ten sposób, nie byłoby to tak interesujące i zabawne, a to część show, część tej rozrywki. Chyba że zmieniają historię lub działają tak, że mogłoby być to postrzegane jako coś niezgodnego z prawem. Myślę, że chcą, żeby wydawali się bardziej interesujący, niż są, ponieważ większość kierowców jest cholernie nudna!” – powiedział 13-krotny zwycięzca Grand Prix.
„Szczerze mówiąc, Netflix sprawia, że wydają się całkiem ciekawi. To nie jest The Crown lub coś tego typu, gdzie aby zrozumieć cały kontekst, trzeba to oglądać od pierwszego sezonu. Myślę, że natura tego sportu jest taka, że można wskoczyć do niego w dowolnym momencie” – kontynuował.
Coulthard podkreślił, jak czas powstania serialu i jej sukces zwiększyły popularność F1 na świecie, szczególnie w USA.
„Pojawili się w strasznym czasie dla świata, podczas pandemii, ale pod względem emisji tego był to genialny czas dla F1, ponieważ było więcej ludzi, którzy nic nie robili i oglądali ten serial” – wyjaśnił Szkot.
„Szczególnie we wschodzących rynkach jak Ameryka. Naprawdę zmieniło to F1. Myślę, że też dużo osób młodszego pokolenia w Europie jest w to zaangażowana. Być może trochę ich straciliśmy, ponieważ F1 nie zawsze dostarcza emocji z okrążenia na okrążenie. To bardziej partia szachów niż nieustanna akcja na torze. Wszystko, co jest dobre dla jednego z największych sportów, w przypadku sportów motorowych jest to F1, moim zdaniem musi być dobre dla wszystkich sportów motorowych” – dodał Coulthard.
Patryk Kucharski
f1i.com
fot. Red Bull Content Pool