Esteban Ocon szczyci się minionym sezonem Formuły 1 w swoim wykonaniu. Jak wskazuje, nigdy wcześniej nie zdobył tylu punktów. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko wizyty na podium.
Francuz wywalczył po jednym podium w dwóch poprzednich latach. Zeszłego roku stanął nawet na najwyższym stopniu, sensacyjnie wygrywając przeciętnym bolidem Alpine mokre GP Węgier. W sezonie 2022 musiał obejść się smakiem. Jedynym kierowcą spoza reprezentantów trzech najlepszych zespołów, który finiszował w czołowej trójce, był nie on, a Lando Norris z McLarena.
Najlepszym pojedynczym wynikiem Ocona okazało się tego roku czwarte miejsce, zdobyte w Grand Prix Japonii. Niemniej jednak w klasyfikacji generalnej wypadł najlepiej w dotychczasowej karierze. Zgromadził 92 oczka i zakończył rywalizację na 8. pozycji – przed utytułowanym partnerem zespołowym, jakim był Fernando Alonso.
„Jedyne, czego mi zabrakło w tym roku, to podium”. – mówi 26-latek. „Z różnych przyczyn nie zdobyliśmy go, ale miejmy nadzieję będziemy w stanie to zrobić w następnym sezonie”.
„Wszystkie cele, które sobie postawiliśmy, zostały zrealizowane”. – stwierdza. „Zajęliśmy (z Alpine – przyp. red.) czwartą lokatę wśród konstruktorów. To również mój najlepszy sezon w Formule 1 pod względem zebranych punktów. Jestem z tego bardzo zadowolony. Cały zespół wykonał dobrą robotę, rozwijając samochód tak bardzo na przestrzeni roku. Miejmy nadzieję, że możemy zmniejszyć naszą stratę jeszcze bardziej w kolejnym sezonie”.
Ocon vs Alonso
Ocon nie kryje radości z pokonania Alonso (o 11 punktów). Hiszpan ma już 41 lat na karku, ale to dwukrotny mistrz świata, nadal prezentujący imponującą dyspozycję za kierownicą.
„Zakończenie tegorocznych zmagań przed nim to spora satysfakcja”. – przyznaje Esteban. „Powiedziałbym, że to dobre uczucie”.
Zobacz także: „Problematyczny Ocon główną przyczyną odejścia Alonso” vs „Wykonywałem 98% pracy”
„Jest bardzo, bardzo szybkim kierowcą. Musiałem wznieść się na wyżyny moich możliwości”.
Alonso zapewne zgromadziłby zdecydowanie więcej punktów gdyby nie liczne awarie bolidu. Zdaniem wielu tylko pech sprawił, że wylądował za Oconem. Ale młodszy z duetu kierowców Alpine nie widzi tego w ten sposób.
„Też miałem swoje problemy”. – przekonuje.
Zobacz także: Straty Alonso wzrosły do 60 punktów
„Na początku nie zaczęliśmy tam, gdzie chcieliśmy być. Znajdowaliśmy się za bolidami Haasa i Alfy Romeo, nasz samochód nie pracował optymalnie”.
„Szybko odkryłem, gdzie leżały problemy, powiedzieliśmy o tym ekipie, a ta zdołała przekuć te informacje w usprawnienia, które naprawdę pomogły”.
„Przy takim zrozumieniu bolidu i jednoczesnym wdrożeniu poprawek, naprawdę czuję, że poszedłem naprzód”.
Ocon nie będzie już dłużej dzielił garażu z Alonso. Dawny czempion przenosi się bowiem do Aston Martina. Jego fotel w Alpine zajmie Pierre Gasly. Oznacza to skład kierowców złożony z dwóch Francuzów.
Alpine chce gonić czołową trójkę
W perspektywie sezonu 2023 Ocon liczy na pogoń Alpine za trzema zdecydowanie najmocniejszymi zespołami: Red Bullem, Ferrari i Mercedesem.
„Miejmy nadzieję, że zbliżymy się do czołówki”. – cytuje jego słowa portal RacingNews365.com. „Taki jest cel”.
„Przyszłoroczny bolid wygląda bardzo obiecująco w symulatorze na ten moment”.
„Jeżeli utrzymujesz przepisy techniczne niezmienione, wówczas w pewnej chwili każdy zespół robi postęp i miejmy nadzieję zbliżasz się do najlepszej trójki. Jesteśmy pierwsi w kolejce, żeby to zrobić”.
„Oczywiście chcemy, żeby ludzie stąpali mocno po ziemi, ale wydaje się, że robimy krok w dobrym kierunku. Chcę się przekonać, na co będzie nas stać”. – dodaje.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródła: RacingNews365.com, F1i.com