Przed sezonem 2023 Ferrari czekają duże zmiany, ale za ich kulisami odbywa się ciężka praca, w której uczestniczy Charles Leclerc. Kierowca jest bardzo pozytywnie nastawiony do zmian w zespole.
„Oczywiście kilka ostatnich tygodni było trudnych dla zespołu i jesteśmy w fazie przejściowej w tym momencie. Mam w tym pełne zaufanie do Benedetto Vignii, dyrektora wykonawczego Ferrari oraz Johna Elkanna, że podejmą właściwe decyzje” – mówi Leclerc.
„Jestem pewien, że sezon 2023 będzie kolejnym krokiem naprzód i zbliżymy się do celu, którego wszyscy chcemy jako zespół, a którym jest mistrzostwo świata” – dodaje kierowca.
Charles przyznał, że Mattia Binotto zadzwonił do niego, uprzedzając o tym, że podjął decyzję o rezygnacji.
„Szanuję jego decyzję i mogę mu tylko podziękować. Oczywiście wierzył we mnie od początku, przedłużył ze mną kontrakt na bardzo, bardzo długo, a przed zostaniem szefem zespołu był w Ferrari przez bardzo, bardzo długo i przyczynił się do poprzednich sukcesów zespołu” – mówi Leclerc o Binotto.
„Życzę mu wszystkiego najlepszego w przyszłości. My teraz musimy skupić się na dokonaniu właściwych wyborów by móc walczyć z Red Bullem w przyszłym roku” – dodaje kierowca.
Teraz Ferrari czekają zmiany na najważniejszych stanowiskach. Prawdopodobnie niebawem zostanie ogłoszony nowy szef ekipy, zmienić mogą się również dyrektor wyścigowy i szef strategów.
Leclerc czuje się pewnie przed sezonem 2023.
„Wierzę, że wszystko zostanie zrobione we właściwy sposób. Nie sądzę, abyśmy tę przemianę odczuli na torze, powinna przejść gładko. Jestem pewien przyszłego sezonu ponieważ wykonujemy dużą pracę w symulatorze, pracujemy tam ekstremalnie ciężko i próbujemy zrozumieć nasze słabości by mieć lepsze auto w przyszłym roku” – mówi Monakijczyk.
„Po trudnym sezonie 2020 roku, odbudowaliśmy się bardzo dobrze w sezonie 2021 i 2022. Pracowaliśmy we właściwym kierunku. To daje mi pewność, że będziemy mieli konkurencyjny samochód w sezonie 2023” – dodaje.
Charles był oczywiście pytany o nazwisko nowego szefa Ferrari i czy ma swoje preferencje.
„Nie chcę tego komentować, to nie moja decyzja. John i Benedetto podejmą decyzję. Ja skupiam się na swojej pracy w symulatorze, z zespołem by mieć jak najlepszy samochód” – mówi Leclerc.
Ciągnięty za język i pytany konkretnie o Vasseura, wypowiedział się w pozytywny sposób o swoim byłym szefie.
„Mogę jedynie mówić o mojej poprzedniej współpracy z Fredem, która oczywiście była dobra. Pracowaliśmy z nim jeszcze w kategoriach juniorskich, gdzie we mnie uwierzył i mieliśmy dobrą relację, ale to oczywiście nie powinno wpłynąć na decyzję” – mówi Leclerc.
„Zawsze był bardzo prostolinijny, bardzo szczery. To coś, co w nim lubię. Czy to będzie on czy nie, tego nie wiem. Przekonamy się” – dodaje kierowca.
Źródło: the-race.com