Ford może wrócić do Formuły 1. Takie rewelacje podaje zwykle dobrze poinformowany portal Motorsport.com informując, że gigant ze Stanów Zjednoczonych jest zainteresowany partnerstwem z mistrzami świata – Red Bullem. Od 2026 roku, czyli momentu wejścia nowych silników.
Gdyby faktycznie wrócił, Ford związałby się więc z zespołem, którym kiedyś władał. Dzisiejszy Oracle Red Bull Racing z siedzibą w Milton Keynes w poprzednim wcieleniu należał bowiem do koncernu zza Oceanu. Ekipa znajdowała się w rękach Amerykanów w latach 2000-2004. Startowała jako fabryczny team należącej wówczas do nich marki Jaguar.
Stajnia ta nigdy nie wybiła się ze środka stawki. Po przeistoczeniu się w Red Bulla z czasem weszła na sam szczyt. Producent napoju energetyzującego w latach 2010-2013 zdominował F1 wspólnie z Sebastianem Vettelem. Teraz z kolei zaczął rozdawać karty z Maxem Verstappenem.
Forda podobno przyciąga rosnąca popularność Formuły Jeden, zwłaszcza w USA. Niestety, koncern nie planuje budowy silnika. Niemniej jednak może pomóc w skonstruowaniu jednostki napędowej Red Bullowi, który postanowił po raz pierwszy stworzyć własny motor. Ale bardziej prawdopodobne jest chyba jedynie partnerstwo marketingowe z Czerwonymi Bykami. Na marginesie, obie marki już współpracują ze sobą w WRC.
Ewentualne wejście Forda oznaczałoby, że Red Bull nie będzie ścigał się w duecie z Hondą.
Zobacz także: Honda zgłosiła się jako producent na 2026, będzie też w 2023
Przypomnijmy, że mistrzowie świata pierwotnie zamierzali związać się na sezon 2026 z Porsche. Rozmowy były zaawansowane, ale upadły, bo zespół obawiał się utraty swojej pełnej niezależności. Niemiecki producent samochodów ponoć chciał nabyć udziały stajni i współdecydować o niej. Ford nie ma aż takich aspiracji.
W 2026 roku do F1 na pewno przyjdzie Audi, które postanowiło spróbować sił jako fabryczny zespół. Marka spod znaku czterech przeplatających się pierścieni przejmie ekipę startującą obecnie pod szyldem Alfa Romeo F1 Team Orlen.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródło: Motorsport.com