Ferrari od 2023 roku będzie miało kolejnego nowego szefa w Formule 1. Jeśli wierzyć niemieckim mediom, Włosi oferowali zatrudnienie szefowi Red Bulla – Christianowi Hornerowi i szefowi McLarena – Andreasowi Seidlowi. Jednak obaj mieli odmówić.
We wtorek potwierdziły się przecieki, że Ferrari nie będzie dłużej zarządzane przez Mattię Binotto. 53-letni inżynier sam zrezygnował, ale gdyby tego nie zrobił, najpewniej zostałby zwolniony. Zespół z Maranello rozpoczął sezon znakomicie. Wykorzystał rewolucję techniczną i przygotował najlepszy bolid w stawce. Jednak nie rozwijał samochodu tak dobrze jak rywale, przez co z czasem znalazł się za plecami Red Bulla. Doszły do tego kompromitujące i liczne błędy strategiczne, awarie oraz błędy kierowców. W efekcie z marzeń o mistrzowskich tytułach znowu nic nie wyszło.
Zobacz także – Oficjalnie: Binotto odchodzi z Ferrari!
Co ciekawe, niemiecki magazyn Auto Motor und Sport napisał, że już rok temu Ferrari poważnie rozglądało się za innym szefem. To wtedy miało zapukać do drzwi Hornera i Seidla, lecz żaden nie przyjął oferty poprowadzenia stajni, bo nie chciał usiąść na „fotelu wyrzutowym”, jak dziennikarze zza Odry określili posadę głównodowodzącego Scuderii.
„Topowi gracze nie ośmielają się przyjść do Maranello. Co wiele mówi o stanie Scuderii. Kiedy jesteś wicemistrzem świata, tytuł mistrzowski jest obowiązkowym celem również dla nowego szefa. I nikt nie może zagwarantować zrealizowania go. Twoja praca jest zagrożona jeszcze zanim ją rozpoczniesz”. – czytamy w artykule Auto Motor und Sport.
Tost i Berger też mieli propozycje?
Z kolei włoski dziennik Corriere dello Sport twierdzi, że Ferrari kontaktowało się również z dwoma Austriakami – Franzem Tostem i Gerhardem Bergerem. Pierwszy jest szefem zespołu AlphaTauri, drugi to były kierowca Ferrari w F1, obecnie zarządzający niemiecką serią wyścigową DTM. Oni także mieli odrzucić zainteresowanie ze strony najbardziej utytułowanego teamu w historii F1.
Niemniej jednak na pewno trzeba podchodzić do tych rewelacji z dystansem.
Faworyt Vasseur
W tej chwili faworytem mediów do zastąpienia Binotto jest szef Alfa Romeo F1 Team Orlen – Frederic Vasseur. Ferrari podobno negocjuje z Francuzem.
Przyjście Vasseura byłoby zapewne dobrą wiadomością dla Charlesa Leclerka, który pod jego okiem stawiał pierwsze kroki w F1. Monakijczyk debiutował właśnie w barwach Alfy Romeo.
Jednocześnie mówi się, że do odejścia Binotto mogły przyczynić się domniemane spięcia Włocha z Leclerkiem.
Ferrari pozostaje bez mistrzowskiego tytułu od 2008 roku. Ostatnio stery zespołu przechodzą z rąk do rąk. Nowy szef będzie piątą osobą na tym stanowisku w ciągu dziewięciu lat.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródła: PlanetF1, Auto Motor und Sport, Corriere dello Sport