Wygląda na to, że Formuła 1 będzie miała w kolejnych latach co najmniej trzech różnych gospodarzy Grand Prix inaugurującego sezon.
Przez ostatnie dwa lata rywalizację najlepszych kierowców wyścigowych świata otwierały nocne zawody w Bahrajnie. Tak będzie również w 2023 roku. W roku 2024 sezon wystartuje także na Bliskim Wschodzie, również przy sztucznym oświetleniu, jednak w innym kraju – Arabii Saudyjskiej. Powód? Ramadan.
Zobacz także: Kalendarz F1 na sezon 2023 z godzinami wszystkich sesji
Ze względu na muzułmańskie święto, organizatorzy GP Arabii Saudyjskiej poprosili o możliwość wcześniejszego rozegrania wyścigu. W 2024 roku Ramadan rozpocznie się 10 marca, więc zawody na torze Jeddah odbędą się najprawdopodobniej 3 marca. A to oznacza, że będą pierwsze w kalendarzu. I że sezon rozpocznie się najwcześniej od 22 lat. W 2002 roku też ruszył trzeciego dnia marca.
Jak będzie w latach następnych, dokładnie nie wiadomo. Ale wiadomo, że do gry wróci Australia. Czyli kraj, który otwierał sezon F1 regularnie, dopóki w 2020 roku nie odwołano tam Grand Prix przez pandemię koronawirusa. Organizatorzy wyścigu na Albert Park właśnie ogłosili przedłużenie kontraktu z F1 do 2037 roku i – co także istotne – zapewnienie sobie do końca tej długiej umowy inaugurowania sezonu cztery razy. Zatem co najmniej czterokrotnie przyjdzie nam znowu wstać w niedzielę wcześnie rano, by móc obejrzeć pierwsze zawody.
Gospodarze pierwszego GP sezonu w F1:
2023 – Bahrajn (5 marca)
2024 – Arabia Saudyjska (prawdopodobnie 3 marca)
2025-2037 – czterokrotnie Australia (pozostali gospodarze jeszcze nieznani)
A który wyścig powinien otwierać sezon Waszym zdaniem?
Jeśli chodzi o finałowe zawody, to od 2014 roku zaszczyt ten nieprzerwanie przypada GP Abu Zabi. I póki co nie zanosi się na zmianę.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródła: F1i.com, The Race