Utrata prawa jazdy i grzywna to mogą nie być jedyne problemy Amaury Cordeela, belgijskiego kierowcy, który w minionym sezonie Formuły 2 wsławił się głównie zbieraniem punktów – karnych.
Amaury Cordeel to zawodnik, który w swojej karierze może pochwalić się tylko jednym większym sukcesem – wygraniem Hiszpańskiej Formuły 4 w 2018 roku. W kolejnych seriach szło mu bardzo słabo. Po zajęciu 23. miejsca w ubiegłym roku w Formule 3, przeszedł do F2, gdzie w całym sezonie zdobył 26 punktów i zajął 17. miejsce.
Kierowca Van Amersfoort Racing wsławił się głównie tym, że często podpadał sędziom i po zaledwie kilku rundach otrzymał 12 punktów karnych na swoją licencję co poskutkowało zawieszeniem na jeden weekend wyścigowy – na Silverstone. Cordeel regularnie przekraczał limity toru, nie respekował czerwonych flag i wjeżdżał w rywali.
Teraz wyszły na jaw jego kolejne przewinienia – tym razem poza torem wyścigowym. W grudniu 2020 roku Cordeel zamieścił na swoim Tik Toku film, na którym widać, jak jego auto jedzie po publicznej drodze aż 179 km/h, podczas gdy obowiązuje na niej ograniczenie do 50 km/h.
Cordeelowi zostały postawione zarzuty, a proces skończył się w ostatnich dniach. Adwokaci Cordeela argumentowali, że nie ma 100% dowodów na to, że to właśnie on prowadził, a do tego uważali, że Belg nie mógł prowadzić bo w 2020 roku nie miał jeszcze prawa jazdy.
Jak się okazało, Cordeel posługiwał się wówczas fałszywym dokumentem, kupionym w internecie za €450.
Sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości €3600 oraz odebrał prawo jazdy (już prawdziwe) na pół roku.
Sprawa może jednak nie mieć swojego końca bowiem teraz Cordeela może czekać kara sportowa. Na sezon 2023 przenosi się on do zespołu Virtuosi w Formule 2, a szef serii nie wiedział o prowadzonym przeciwko kierowcy procesowi.
„Dowiaduję się teraz od was. To prawdopodobnie coś, co będziemy musieli przedyskutować z FIA i zobaczyć, jakie kroki mamy podjąć. Z pewnością nie możemy zignorować tego faktu” – powiedział Bruno Michel, prezes Formuły 2.