Robert Kubica wiąże swoją przyszłość z wyścigami długodystansowymi i kategorią Hypercar. Polak chce wygrać w niej 24h Le Mans, ale oczywiście musi mieć do tego dobry zespół. Wiadomo, że Robert miał już pewien plan na starty, który jednak w ostatnich tygodniach napotkał trudności. Z którym zespołem mogło to być? Jakie są opcje na starty w 2023 i 2024?
Podstawy
Niestety, w WEC z kategoriami itd. jest trochę zamieszania, ale damy radę. Po pierwsze trzeba powiedzieć, że już od jakiegoś czasu główną, najszybszą, najważniejszą kategorią w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC) jest KATEGORIA Hypercar. Jak sama nazwa wskazuje, jeżdżą w niej hypercary.
Ale! W przyszłym roku w KATEGORII Hypercar będą jeździły też auta LMDh (Le Mans Daytona hybrid). Generalnie hypercary i LMDh mają mieć podobne osiągi, które dodatkowo będą wyrównywane przez Balance of Performance (BoP czyli doważanie, ograniczanie mocy, kombinowanie z momentem włączania mocy elektrycznej itd. itp.). Hypercary mają być tworzone na podstawie „drogowych” supersamochodów poszczególnych producentów, a LMDh mają mieć wspólne podwozia, tworzone przez jednego z kilku dostawców, będzie również spora liczba standardowych części, podzespołów czy całych systemów. W grę wchodzą też ograniczenia budżetowe i wiele innych kwestii, które przybliżę przed startem sezonu.
Generalnie – bardziej prestiżowe hypercary, pomagające w sprzedaży modeli danych producentów z wieloma tworzonymi samodzielnie systemami i częściami oraz bardziej standaryzowane LMDh, mniej prestiżowe, ale w teorii podobnie szybkie i tańsze. Co ważne, auta te mają startować zarówno w WEC jak i w IMSA, ograniczając koszty producentom.
Kto jedzie?
Sprawa jest płynna i nawet 4 miesiące przed startem sezonu 2023 nie wiemy dokładnie, kto w nim pojedzie, iloma samochodami i w ilu rundach.
Ogólnie można jednak przyjąć:
a) Hypercary:
– Ferrari
– Peugeot
– Toyota
– Isotta Fraschini (niepełny sezon)
– Glickenhaus (niepotwierdzony)
– Vanwall Vandervell (niepotwierdzony)
b) LMDh:
– Porsche (zespoły klienckie pojadą prawdopodobnie niepełny sezon)
– Cadillac (niepełny sezon)
Oczywiście w 2024 do tych klas w WEC dołączą kolejne ekipy (w LMDh BMW, Alpine, Lamborghini).
Z kim Kubica (rozmawiał)?
Przyznam szczerze, że siedzę już nad tym tekstem od jakiegoś czasu, analizuję ustalenia i porównuję je ze słowami Roberta Kubicy i niewiele na tej podstawie mogę wyciągnąć wniosków dotyczących przyszłości polskiego kierowcy. A może niewiele chcę tych wniosków wyciągnąć.
Robert mówi, że jego plan był już ustalony na 90%, ale pojawiły się komplikacje. Na podstawie kolejnych słów można domniemywać, że Robert uznał, że jechanie tylko części sezonu w kategorii Hypercar nie ma sensu i swój debiut przeniesie na 2024 rok, spędzając 2023 w prototypie LMP2.
Najprościej byłoby stwierdzić, że Kubica był dogadany z jedną z ekip kategorii Hypercar i miał tam przejechać cały sezon, ale zespół ten ma opóźnienie, które sprawia, że Robert przez pierwszą połowę roku mógłby nic nie robić, nie ścigać się – a to mu nie pasuje.
Do tego opisu nie pasuje żadna z ekip kategorii Hypercar – oczywiście z tych, które oficjalnie potwierdziły swoje plany i oficjalnie mówiły o ewentualnych opóźnieniach. Nadal bowiem nie wiemy, co z występem ekipy Glickenhausa, która miała wystawiać niehybrydowego Hypercara w sezonie 2023. Mówi się, że auto z silnikiem V8 o pojemności 3,5 litra może pojawić się w wybranych rundach, a przynajmniej w 24h Le Mans. Jest to chyba najmocniejszy kandydat, pasujący do słów Roberta Kubicy, który oczywiście w razie rozmów wiedziałby więcej niż oficjalnie zakomunikowane.
Kubica chciał mieć pełen program wyścigowy na 2023 i być może taki był plan, który uległ zmianie w ostatnich tygodniach i teraz Robert musi szukać alternatywy w LMP2.
Eksperci wyścigów długodystansowych, m.in. Graham Goodwin nie słyszeli o powiązaniach Roberta Kubicy z jakimś producentem.
Innym rozwiązaniem „rebusu” z Robertem Kubicą w sezonie 2023 może być ekipa Isotta Fraschini, która planuje wystawiać hypercara od Spa (3. runda sezonu 2023). Zespół ten przygotowuje auto we współpracy z Williams Advanced Engineering i będzie miał pełny system hybrydowy. Być może ten program się opóźni i to może pasować do słów Roberta.
Swojego hypercara zapowiedział też zespół Vanwall Vandervell (czyt. ByKolles), jednak tu nie wiadomo czy i kiedy uda się go zbudować, ale chyba to standardowa sytuacja w przypadku projektów rumuńskiego dentysty Colina Kollesa.
No wiem, te zespoły i projekty nie zapowiadają się na dominujące w WEC… Prawda jednak jest taka, że pełne zespoły fabryczne mają już wybranych/ogłoszonych kierowców.
Niepełne sezony 2023 autami klienckimi (ale to było wiadome od dawna i nie wyszło w ostatnich tygodniach jak w przypadku zespołu, z którym rozmawia Kubica) przejadą prawdopodobnie Cadillac i Porsche, tyle że one ogłosiły już większość/wszystkich kierowców do swoich programów.
Są ekipy, które jeszcze nie ogłosiły żadnego swojego zawodnika, a pojadą w sezonie 2023 – na przykład Ferrari, jednak ta ekipa zapowiada, że skorzysta z kierowców ze „swojej rodziny” czyli zawodników Akademii Ferrari oraz tych z programu GT.
Kierowcy
OK, no to przyjrzyjmy się już potwierdzonym/zapowiedzianym lub domniemanym zawodnikom na sezon 2023:
Peugeot: Nico Muller, Paul Di Resta, Loïc Duval, Mikkel Jensen, Gustavo Menezes, James Rossiter i Jean-Éric Vergne
Toyota (nieogłoszony, obecny skład): Mike Conway, Kamui Kobayashi, José María López, Brendon Hartley, Sébastien Buemi, Ryo Hirakawa
Porsche: Dane Cameron, Matt Campbell, Michael Christensen, Kévin Estre, Mathieu Jaminet, André Lotterer, Frédéric Makowiecki, Felipe Nasr, Nick Tandy, Yifey Ye, Laurens Vanthoor.
Cadillac: Alexander Sims, Pipo Derani, Sebastien Bourdais, Renger van der Zande
Acura (IMSA): Tom Blomqvist, Ricky Taylor, Filipe Albuquerque
Lamborghini (2024 WEC): Mirko Bortolotti i Andrea Caldarelli, Łączeni: Franck Perera i Albert Costa
BMW (2023 IMSA, 2024 WEC): Rene Rast, Connor De Phillippi, Philipp Eng, Augusto Farfus, Nick Yelloly i Colton Herta.
Glickenhaus, Isotta Fraschini, Vanwall Vandervell i Ferrari nie podały żadnego kierowcy.
Oczywiście nie można wykluczyć zmian w powyższych składach czy obecności Roberta w którym z zespołów prywatnych, wystawiających któreś z aut.
Tradycyjnie – pozostaje czekać.