W 2016 roku, w ogromnym dołku zainteresowania Formułą 1 w Polsce, Eleven Sports przejęło prawa do nadawania serii w naszym kraju. Od razu dostali duży prezent, a potem kolejny. Ale wykorzystali je znakomicie. Co czeka nas teraz?
Wcześniej Formułę 1 w Polsce pokazywał Polsat, ale w ostatnich latach transmisji tam zainteresowanie było bardzo małe, a realizacja transmisji bardzo słaba – nie jeżdżono na wyścigi, a poza transmisjami nie było niczego.
Eleven Sports w swoim pierwszym roku relacjonowało arcyciekawy pojedynek wewnętrzny w Mercedesie pomiędzy Nico Rosbergiem a Lewisem Hamiltonem. Następnie w sezonie 2017 zaczął się powrót Roberta Kubicy do F1, który ostatecznie nastąpił w sezonie 2019.
Oglądalność wystrzeliła, podobnie jak zainteresowanie F1. Takich wydarzeń w Polsce było potrzeba bo lata dominacji Red Bulla i Mercedesa oraz brak F1 zrobiły swoje. Potem doszło jeszcze Drive to Survive i w Eleven mogli czuć jakby wygrali los na loterii.
Ale wygraną świetnie zainwestowali – obecność na zdecydowanej większości rund, długie studia przed i po każdej sesji, miejsce w ramówce na GP Confidential, magazyny #ElevenF1, wywiady z kierowcami, szefami zespołów no i wysoka, czasami nawet fenomenalna jakość komentarza. Jasne, ktoś może mieć inne zdanie, ale uważam, że „mieliśmy dobrze”.
Być może dlatego mam do nich pretensję, że nie zawalczyli mocniej o kolejne lata. Być może oferta Viaplay była nie do przebicia, być może całość nie spinała się budżetowo właścicielom stacji.
Pewne jest jedno – zostawiają nas teraz z wielką niewiadomą.
Viaplay
O transmisjach F1 w tym serwisie streamingowym wiemy tyle, że będą. Nie znamy jeszcze redakcji, choć jest kilka „pewniaków”, nie wiemy jak dokładnie będą wyglądały relacje, czy dziennikarze będą na torze, czy będzie tak regularne polskie studio. Z pewnością wszystko będzie odbywało się we współpracy z innymi oddziałami Viaplay.
Największe obawy są jednak z dwóch powodów – ceny Viaplay, skaczącej w przyszłym roku do 55 zł miesięcznie (niżej o tym jak uniknąć podwyżki). Druga to jakość transmisji i opóźnienie jej. Viaplay pewnie nad tym pracuje, zwłaszcza, że brakami transmisji zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ale nie chcielibyśmy zonka w pierwszym wyścigu sezonu w postaci przerywającej transmisji.
Zaletą może być to, że w Viaplay będą również F2 i F3, a zatem będziemy mieli cały pakiet. Do tego można dodać Ligę Europy i Ligę Konferencji Europy, Bundesligę, Ligę Angielską, KSW i wiele innych sportów, które są w tej platformie.
Ciekaw jestem, jak na zainteresowanie F1 w Polsce wpłyną przenosiny do Viaplay.
Opcje
Viaplay możecie kupić tutaj – jeszcze w cenie 34 zł. Jeżeli zrobicie to przed lutym 2023, podwyżka do 55 zł nie będzie Was obejmować – takie są przynajmniej informacje portalu Wirtualne Media. Cena pakietu rocznego to 299 zł i pewnie zakupienie go już teraz (a dokładnie 27 listopada by objął cały sezon F1 2023 – przypomnę 27-go o tym) będzie gwarancją braku podwyżek w 2023.
Drugą opcją oglądania Formuły 1 w Polsce będzie oczywiście F1 TV Pro, które kupicie tutaj. To narzędzie zapewne dobrze znacie – znajdują się w nim transmisje na żywo w języku angielskim ze wszystkich sesji F1, F2, F2 i Porsche Supercup. Mamy również dodatkowe materiały, skróty, onboardy kierowców na żywo, pełny live timing, czasy minisektorów, mapa toru itd.
W F1 TV Pro znajdziecie też skróty poprzednich sezonów i wyścigi – niemal wszystkie od lat 80-tych. Pakiet miesięczny kosztuje €5,99 czyli około 30 zł, a pakiet roczny teraz €59,99 (około 280 zł).
Dowiedziałem się u źródła, że do końca roku nie jest planowana żadna promocja na F1 TV Pro, ale będą takie pojawiać się przed nowym sezonem i oczywiście będę o tym informował.