Aby znaleźć lepszy sezon dla ekipy z Hinwil jeżeli chodzi o klasyfikację generalną, trzeba by cofnąć się do czasów Roberta Kubicy. Alfa Romeo świętuje, a w Astonie żałują – przede wszystkim strategii.
W Alfie euforia
Kierowcy Alfa Romeo F1 Team Orlen nie zdobyli punktów we wczorajszym wyścigu. Bliżej nich był Guanyu Zhou, który dojechał do mety 12. Valtteri Bottas był 15.
Zespół z Hinwil miał jednak sporo szczęścia – Aston Martin zdobył wczoraj 5 punktów – dokładnie tyle, ile wynosiła różnica między ekipami przed wyścigiem. Wobec lepszego indywidualnego miejsca dla kierowcy Alfy, to właśnie tam mogli świętować 6. miejsce w klasyfikacji generalnej.
„Dziś w wyścigu chodziło jedynie o rezultat w mistrzostwach. Wiedzieliśmy, że startując z tyłu, zdobycie punktów będzie trudne, ale jedynym co mogliśmy zrobić to ciężko pracować, podejmować dobre decyzje strategiczne i walczyć o utrzymanie 6. miejsca. Ostatecznie okazało się, że było więcej napięcia niż liczyliśmy po wycofaniu się Hamiltona. Kilka ostatnich okrążeń było bardzo intensywnych! Dowieźliśmy jednak ten wynik do domu i to najważniejsze. Widać, co to dla nas znaczy” – mówił po wyścigu Fred Vasseur.
Dla ekipy z Hinwil jest to najlepszy wynik od dekady.
„Dzisiejszy wieczór to ukoronowanie niesamowitej pracy wszystkich w zespole – zarówno tych na torze jak i w Hinwil. Ukończenie sezonu na 6. miejscu w klasyfikacji generalnej przekracza nasze oczekiwania i cele, jakie wyznaczyliśmy sobie na początku sezonu więc możemy przyznać, że ten rok to sukces. Jestem dumny z tego, co osiągnęliśmy, ale to jedynie kolejny punkt startowy, z którego możemy ruszyć dalej” – dodał szef ekipy.
Seb z niedosytem
Sebastian Vettel na ostatnich okrążeniach wyścigu walczył o wyprzedzenie Daniela Ricciardo i zapewnienie swojej ekipie awansu, jednak nie udało mu się to. Po wyścigu zwracał uwagę przede wszystkim na błędną strategię ekipy.
„Cofaliśmy się. Próbowałem naprawdę mocno, dałem z siebie wszystko. Byłoby wspaniale mieć 6. miejsce w mistrzostwach, ale trochę wyrzuciliśmy je złą strategią” – powiedział Niemiec.
Vettel utknął na jakiś czas za Oconem, ale drugi z kierowców Alpine, Fernando Alonso, był dla niego dziś bardzo łaskawy.
„Jestem wdzięczny dziś Fernando, był bardzo, bardzo hojny na początku wyścigu. Potem jednak Alfy walczyły bardzo, bardzo ostro ponieważ chcieli obronić pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Szkoda, że utknąłem za Estebanem na początku ponieważ czułem, że mam mniejsze zużycie. Potem natomiast zostaliśmy za długo i to kosztowało mnie dużo czasu” – dodaje Vettel.
„Miałem potem przyjemną walkę z Danielem, ale nie mogłem się do niego wystarczająco zbliżyć. Myślę jednak, że było miło powalczyć z nim w końcówce i obaj zdobyliśmy punkty.
Dla Vettela był to oczywiście ostatni weekend wyścigowy w Formule 1.
„To były wspaniałe dni. Teraz czuję się trochę pusty w środku, szczerze mówiąc. Mogę jedynie powtórzyć, że ostatnie 2 lata były bardzo rozczarowujące ze sportowego punktu widzenia, ale bardzo przydane i ważne w moim życiu” – dodał kierowca.
Źródło: planetf1.com