W bardzo interesującej rozmowie z Mikołajem Sokołem, zamieszczonej na sokolimokiem.com, Robert Kubica opowiedział o swoich planach na sezon 2023, tegorocznych jazdach w Alfie Romeo oraz sezonie 2019 z Williamsem.
Robert Kubica w tym roku startował w WEC z Prema Orlen Team, a najważniejszym wydarzeniem sezonu było 2. miejsce w 24h Le Mans. W pozostałych wyścigach było gorzej i ostatecznie skończyło się na 5. miejscu w klasyfikacji generalnej.
Robert w wielu rozmowach podkreślał, że jego celem na sezon 2023 jest startowanie w kategorii Hypercar, ale może zdarzyć się, że będzie tam startował dopiero od sezonu 2024. Jaki jest aktualny stan jego planów?
„Główny plan raczej się nie powiedzie, nie z mojej winy. Trochę szkoda, dlatego trwają prace nad zastąpieniem tego planu A” – mówi Robert, dodając, że według niego „jechanie niepełnego sezonu w najwyższej kategorii raczej nie ma sensu”.
Kubica dodaje, że prawdopodobieństwo, że nie pojedzie w przyszłym roku z Premą jest „duże”. Louis Deletraz szuka już zespołów na przyszły rok w WEC. Ogłoszony został już również jego program w serii IMSA.
#Kubica o swojej przyszłości w WEC: „Jedna rzecz to chęci, a drugą jest zebranie odpowiednich ludzi i środowiska, żeby móc to zrobić, żeby jakoś fajnie to wyglądało i żeby była z tego satysfakcja – nie tylko z samej obecności [w stawce], ale także z pracy i postępów”.
— Mikołaj Sokół (@SokolimOkiem) November 25, 2022
Rozmowa odbywała się po ostatniej jeździe Roberta Kubicy w bolidzie Formuły 1 w sezonie 2022, a być może w karierze. Kubica wykręcił w 1. treningu przed GP Abu Dhabi 14. wynik, będąc 0,4 sekundy wolniejszym od Valtteriego Bottasa.
W czterech swoich dotychczasowych jazdach w tym sezonie Polak zawsze był blisko kierowców podstawowych, a mocno podkreśla, że zawsze jego priorytetem było dbanie o auto. Jak ocenia jazdę na Yas Marina Circuit?
„Mieliśmy zupełnie inne programy z Valtterim, ale jeśli chodzi o tempo, to nie odstawałem. Jak widzisz na wykresach, że po trzech i pół miesiąca oprócz dwóch zakrętów, gdzie wiesz, że nie było rewelacyjnie, resztę zakrętów jedziesz tak samo lub nawet szybciej, to z jednej strony jest to coś pozytywnego, a z drugiej wiesz, że tak naprawdę to pozostaje tylko dla ciebie. Ale tak jak mówię, w tym padoku trzyma mnie możliwość jazdy, ponieważ lubię jeździć” – mówi Robert.
Na pytanie, czy chciałby zostać w F1 mając zapewnienie takich jazd, odpowiada dwuznacznie.
„Z jednej strony dzisiaj według mnie całkiem nieźle mi szło i to jest fajne uczucie, ale z drugiej strony wiesz, że to uczucie tak czy inaczej do niczego nie prowadzi – a wręcz przeciwnie” – mówi Robert.
Spora część rozmowy dotyczyła pierwszego po powrocie do F1 sezonu z Williamsem i warunków, jakie miał tam Polak do pokazania swojej klasy.
„”Nigdy się nie dowiemy, jak to wszystko wyglądało w 2019 roku, ale było naprawdę wiele Grand Prix, gdzie w zakrętach jeździłem szybciej niż ten człowiek, który wygrał wyścig w ubiegłym tygodniu [George Russell]. […] Na pewno łatwiej jest spojrzeć na cyferki i oceniać. Czasami myślę, że nawet byli kierowcy, którzy mogliby opowiedzieć i wyczuć pewne sytuacje, po prostu mówią rzeczy, które zrobią więcej lajków i będą miały więcej wyświetleń na Instagramie, zamiast spróbować przekazać, jak to naprawdę jest, jak to w rzeczywistości może wyglądać od wewnątrz” – mówi Kubica.
Widać, że nie był on zadowolony z podejścia ekipy do pewnych spraw i nie czuje, że jego punkt w GP Niemiec został został odpowiednio doceniony.
„A z Williamsem to wyglądało tak, że był jeden kierowca, który w 2019 roku z Williamsem zapunktował – w szczęśliwych warunkach – i myślę, że gdyby to był ten inny kierowca, to ten punkt byłby świętowany przez trzy miesiące. Ale zdobyłem go ja i tak naprawdę niedługo po tym nikt już o tym nie mówił w Williamsie i nawet się nie chwalili, że zdobyli ten punkt” – dodaje Robert.
Całą, bardzo długą i ciekawą rozmowę przeczytacie tutaj.
Źródło: sokolimokiem.com