Robert Kubica był gościem słowackiego podcastu EisKing TV. W ponad 20-minutowej rozmowie mówił nie tylko o swojej karierze, ale też obecnej Formule 1. Co zmieniłby w F1? Czy wierzy w limity budżetowe?
Wywiad był przeprowadzany na torze wyścigowym, a Robert wcześniej był instruktorem dla przeprowadzającego wywiad komentatora F1 na Słowacji, Stevo Eisele.
W pierwszym pytaniu Robert został zapytany, czy jest przesądny.
„Nie, ale mam swoje rytuały. Na przykład zawsze wchodzę do auta najpierw prawą nogą. Ale to tyle. Nie mam problemu żeby siedzieć na miejscu numer 13 w samolocie” – odpadł Polak.
Kolejne tematy były już poważniejsze i bardziej związane z Formułą 1. Robert uznaje sezon 2022 za dość ciekawy, przede wszystkim ze względu na rewolucję techniczną.
„To był bardzo wymagający rok dla inżynierów, projektantów i zespołów. W naszym zespole praktycznie wszystko mieliśmy nowe. Z ubiegłego sezonu zostały tylko kierownica i pedały. Chodziło też o utrzymanie rozwoju auta w trudnych warunkach. Jest wiele rzeczy, które można poprawić, ale trzeba pamiętać o limitach wydatków” – powiedział Robert.
Czy Kubica ufa limitom budżetowym?
„Musimy ufać systemowi, ale uważam, że jest to ogromna zmiana dla takiego nieograniczonego świata jak świat Formuły 1. Były zespoły, które miały nieograniczone budżety. Zawsze mówiłem, że w przypadku F1 „sky is the limit”. Zawsze można było robić prawie wszystko by się poprawiać. Uważam, że przed FIA i Liberty bardzo trudne wyzwanie w egzekwowaniu i sprawdzaniu tych limitów” – wyjaśnia Kubica.
Panowie dyskutowali również o tym, co można by zmienić w Formule 1 by nie tylko była atrakcyjna, ale dawała również większą radość kierowcom.
„Jestem wielkim fanem tankowania. Po pierwsze dzieli on wyścig na 2-3 różne segmenty, sprawia, że auta są lżejsze. I to chciałbym w F1 zmienić – wagę bolidów. Ale F1 poszła w stronę bezpieczeństwa i nie można się temu sprzeciwiać” – mówił Robert.
Kubica nie odpowiedział wprost na pytanie o najbardziej imponujący dla niego styl kierowcy F1, ale zdradził ciekawostkę sprzed kilkunastu lat i swoich początków w F1.
„W przeszłości ja i Fernando mieliśmy zupełnie odmienny styl od innych na oponach Michelin. Potem musieliśmy się dostosować do opon Bridgestone i nasz styl zupełnie poszedł w inną stronę” – mówił Robert.
Czy Kubica chciałby być szefem zespołu F1 w przyszłości?
„Pewnie nie byłbym w stanie tego robić, ze względu na charakter. Trzeba mieć dużo balansu. To bardzo trudna praca, choć chciałbym poprowadzić zespół, na przykład w Le Mans, które z perspektywy zespołu wydaje mi się bardzo ciekawe” – odparł kierowca rezerwowy Alfa Romeo F1 Team ORLEN.
Polak nie miałby jednak problemu z wyborem składu kierowców z obecnej stawki.
„To akurat proste, pewnie poszedłbym w skład Max i Fernando, ale zarządzanie nimi byłoby zdradliwe. Choć Fernando w przeszłości był postrzegany jako kierowca stwarzający problemy, ale ja tak tego nie widzę” – powiedział Robert.
Cały wywiad obejrzycie poniżej: