Sergio Perez pojedzie w niedzielę w domowym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Meksyku, dysponując najlepszym bolidem w stawce. To znakomita szansa na triumf przed własną publicznością, ale faworyt gospodarzy musi jeszcze pokonać kolegę z Red Bulla, a jednocześnie dwukrotnego mistrza świata, Maxa Verstappena. „Checo” zadeklarował, że chce triumfować w uczciwej walce. Nie interesuje go „prezent” od zespołowego partnera.
Wielu czeka z wypiekami na twarzy na baśniową wygraną Pereza w Meksyku. Trybuny toru im. braci Rodriguez co roku gromadzą prawdziwe rzesze fanatycznych kibiców. Fanatycznych w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W poprzednim sezonie ulubieniec fanów stanął na najniższym stopniu podium. Już wtedy publika oszalała. Teraz może być jeszcze lepiej, bo Red Bull aktualnie rozdaje karty w F1.
Zobacz także: Kiedy wyścig F1 w Meksyku? Sprawdź harmonogram GP
Tyle, że Perez wciąż ma ogromną przeszkodę na drodze do zwycięstwa – Verstappena. Jednak Holender już zapewnił sobie tegoroczny tytuł i teoretycznie mógłby „zjechać z drogi” partnerowi, w ramach wdzięczności za kilka sytuacji, gdy to Sergio ogromnie pomógł Maxowi.
Co na to Perez? Jak twierdzi, nie interesuje go powyższy scenariusz.
„Nie potrzebuję, aby mi dawano cokolwiek. Przez tak wiele lat osiągałem wszystko bez żadnych prezentów”. – powiedział 32-latek, mający na koncie cztery wygrane zawody i dwadzieścia innych podiów.
„Koniec końców, nie myślę o tym. Myślę o mojej pracy, o byciu perfekcyjnym w ten weekend, aby spróbować odnieść ten triumf”.
„Już kilkukrotnie o tym marzyłem. To byłoby dla mnie coś wielkiego”. – przyznał.
Formuła 1 startowała w Meksyku dotąd 22 razy, ale jeszcze nigdy nie wygrał w tym kraju lokalny kierowca.
Perez w końcówce sezonu 2022 walczy o coś jeszcze – wicemistrzostwo świata. Aktualnie zajmuje 3. miejsce w klasyfikacji generalnej, ale traci zaledwie 2 punkty do drugiego Charlesa Leclerka z Ferrari.
Verstappen: Przyjechałem po zwycięstwo
O ewentualne oddanie inicjatywy Perezowi w Meksyku zapytano również Verstappena. Czempion także oddalił możliwość wsparcia kolegi z ekipy w taki sposób.
„Przyjechałem tutaj po zwycięstwo”. – oświadczył. „Ostatecznie wyścig wygra najszybszy kierowca”. – dodał.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródła: Racefans.net, WTF1.com