Trwają wysiłki by dać kobietom większą szansę na dotarcie do Formuły 1. Po dużych problemach W Series, FIA szykuje alternatywę, która może zostać zaprezentowana już w przyszłym sezonie.
O problemach W Series pisaliśmy kilka dni temu tutaj. Seria musiała odwołać dwa ostatnie wyścigi z powodów finansowych i nie wiadomo, czy zawodniczkom zostaną wypłacone nagrody.
Problemem W Series było to, że opierała się wyłącznie na sponsorach, a wybrane do niej zawodniczki nie musiały płacić za swoje starty. Ten model prędzej czy później musiał zawieść.
Teraz FIA i Formuła 1 chcą utworzyć własną serię, która będzie przeznaczona dla młodych zawodniczek – powyżej 16. roku życia. Seria miałaby funkcjonować jako przygotowująca do startów w F3 i F2, a rywalizacja prawdopodobnie miałaby odbywać się bolidami F3. W pierwszym sezonie miałoby w niej wystartować 15 dziewcząt.
Nie oznacza to jednak zniknięcia W Series, która zapowiada swój powrót w sezonie 2023. Miałaby ona istnieć obok utworzonej przez FIA i F1 serii, a mówi się nawet, że startować w nich miałyby te same ekipy.
Mistrzyni W Series, Jamie Chadwick nie doczekała się swojej szansy w F2 i F3 i po trzech latach dominacji w W Series testuje w IndyLights i to może być jej kolejny krok w karierze. Zawodniczka rozwojowa Williamsa nie mogła też liczyć na jazdy w pierwszym treningu F1.
Ostatnią kobietą, która jechała bolidem F1 w oficjalnej sesji była Susie Wolff podczas GP Wielkiej Brytanii 2015. W wyścigu kobieta ostatnio jechała w 1976 roku (Lella Lombardi).