O godz. 18:30 powinniśmy poznać karę, jaką za swoje przewinienia dotyczące limitu wydatków otrzymają Aston Martin oraz Red Bull. Wygląda na to, że obie ekipy porozumiały się z federacją w tej sprawie.
FIA ogłosiła na początku października, że trzy zespoły dopuściły się naruszeń przepisów budżetowych. Sprawa Williamsa (zbyt późne złożenie dokumentów) została już rozwiązana w pierwszej połowie roku i zespół zapłacił $25 tys.
Przewinienia proceduralnego miał dopuścić się Aston Martin i w jego przypadku również zapewne zakończy się na grzywnie. Jak pisze Autosport, ekipa miała zgodzić się na porozumienie z FIA.
Na podobny krok miał zdecydować się Red Bull, który jednak oprócz przewinień proceduralnych miał dopuścić się przekroczenia limitów budżetowych w stopniu „drobnym”, a zatem poniżej 5% ($7,8 mln). Szczegółowo pisałem o tym tutaj.
W przypadku tej ekipy, groziło jej nawet odebranie punktów czy zakaz startu w kilku wyścigach. Dzięki porozumieniu z FIA skończy się zapewne na łagodniejszych, ale nadal dotkliwych karach. Red Bull długo rozmawiał z FIA na temat ugody, początkowo nie godząc się na nią. Rozmowy przerwała śmierć właściciela ekipy, Dietricha Mateschitza.
Jak pisze Autosport, Red Bull otrzyma zarówno sportową, jak i finansową karę. Autosport pisze, że ekipie z Milton Keynes odebrany zostanie czas w tunelu aerodynamicznym w sezonie 2023. Nałożona ma zostać również kara finansowa w wysokości dwukrotności przekroczenia, a zatem około $4 mln.
Szczegóły mają zostać ogłoszone dziś. Red Bull i Aston Martin mają przyznać się do winy, choć przedstawiciele mistrzów świata upierali się, że są w limicie budżetowym, a całe zamieszanie wynika z odmiennych interpretacji przepisów lub ich nieścisłości.
Red Bull zwołał na dziś na godz. 18:30 konferencję prasową w tej sprawie. O tej samej porze lub nieco wcześniej FIA opublikuje swój komunikat.
Źródło: Autosport.com