Podczas konferencji prasowej przed GP Meksyku, Christian Horner odniósł się do kary wymierzonej Red Bullowi po podpisaniu porozumienia dotyczącego przekroczenia limitów budżetowych.
Za przekroczenie budżetu o $2,2 mln w sezonie 2021 oraz naruszenia proceduralne, Red Bull otrzymał $7 mln kary oraz ograniczenie czasu w tunelu aerodynamicznym o 10%.
Na specjalnej konferencji prasowej w piątek, Christian Horner, szef Red Bulla, nazwał te kary „drakońskimi”.
„Oczywiście była między nami dyskusja o sankcji i jej rozmiarach. Były one opóźnione przez smutne wieści o Deitrichu Mateschitzu, ale na początku tego tygodnia ustaliliśmy, że otrzymamy znaczącą karę – zarówno finansową, jak i sportową. $7 mln jest ogromną kwotę, a termin jej płatności to 30 dni” – mówi Horner.
„Oczywiście bardziej drakońską częścią kary jest kara sportowa, która oznacza ograniczenie 10% naszych możliwości używania tunelu aerodynamicznego i narzędzi aero. Niektórzy mówią, że to nieznacząca kara. Pozwólcie sobie powiedzieć, że to ogromne ograniczenie. To różnica pomiędzy ćwierć a pół sekundy na okrążeniu. To będzie miało bezpośrednie przełożenie na przyszłoroczny samochód” – dodał szef Red Bulla.
Red Bull spędzi zatem w tunelu aerodynamicznym 60% czasu bazowego, gdyż 30% straci ze względu na 1. miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Co ciekawe, Horner zdradził, że o tym, iż doszło do przekroczenia limitów dowiedział się kilkanaście minut po tym, jak Max Verstappen zapewnił sobie mistrzostwo świata po wyścigu na Suzuce.
„Byliśmy bardzo zaskoczeni ponieważ wydawało nam się, że wyjaśniliśmy wszystkie punkty, o których dyskutowaliśmy” – dodaje Horner.
Horner utrzymuje, że przekroczenie limitu przed Red Bulla miało zerowy wpływ na osiągi bolidu w sezonie 2021.
Anglik powiedział, że przekroczenie przede wszystkim wzięło się z nieprawidłowego wyłączenia $1,4 mln podatku więc faktyczne przekroczenie limitu to $400 tys.
„Mieliśmy różnicę opinii i interpretacji dotyczące kosztów, które były zapisywane w inny sposób. Jednym z benefitów pracy w Red Bullu jest darmowy catering, to część naszej polityki. Uważaliśmy zatem, że to podlega wyłączeniu spod budżetu. FIA uznała inaczej. Szanujemy ich zdanie, ale wzięli pod uwagę cały rachunek za catering – jedzenie, napoje, kawy i to koszt 1,4 mln funtów” – mówi Horner.
Dlaczego Red Bull nie został przy swoim i zamiast przenieść spór pod obrady komisji postanowił podpisać ugodę z FIA?
„W związku ze spekulacjami, które rozlały się po padoku, w interesie wszystkich było zamknięcie tej sprawy tu i teraz. Zaakceptowaliśmy kary, z żalem i bierzemy to na klatę. Czy to przekroczenie przełożyło się na wyniki na torze? Nie” – powiedział.
Według szefa Red Bulla, przepisy dotyczące limitów wydatków są bardzo niedojrzałe. Cytował on przykłady przepisów, które zmieniały się już po złożeniu sprawozdań finansowych. Czy Horner uważa, że rywale będą usatysfakcjonowani karami dla Red Bulla?
„Z pewnością nie. Nawet jakby nam wyłączono tunel aerodynamiczny na zawsze to im byłoby mało” – powiedział Horner.
Źródło: racefans.net