Mimo że zdobył punkt, nie był zadowolony z przebiegu rywalizacji w Grand Prix Singapuru. Pierre Gasly mocno krytykował zespół, a to może świadczyć o tym, że z nowym jest już dogadany.
Stracone punkty
Gasly startował do GP Singapuru z 7. miejsca i w wyścigu nie popełnił żadnego błędu. Dopiero 10. pozycja na mecie może być zatem dużym rozczarowaniem. Pierre w wywiadach po zakończeniu wyścigu wyraźnie wskazuje winnych tak słabego dorobku.
„Wydaje mi się, że nie wykonaliśmy dobrej pracy. Byliśmy na 7. miejscu, przed oboma Astonami z przewagą pozycji na torze. Mieliśmy wszystko w naszych rękach i wyrzuciliśmy to bo zdecydowaliśmy się zjechać za wcześnie” – mówił Gasly po zakończeniu GP Singapuru, cytowany przez autosport.com.
„Nie było komunikacji, nie było dialogu i niezupełnie rozumiem czemu. Zaryzykowaliśmy w momencie, w którym nie musieliśmy. Zjechaliśmy, a inni zostali na torze i zostaliśmy wyprzedzeni przez 4 samochody” – mówi Gasly, przyznając, że trudno jest mu zaakceptować taki wynik.
„Zjechaliśmy zdecydowanie za wcześnie i nie rozumiem czemu. Musimy się temu przyjrzeć bo do podjęcia takiej decyzji w tej sytuacji muszą być podstawy. Z pewnością zespół miał jakieś powody, ale przynajmniej powinien je zakomunikować kierowcom, a tak się nie stało. W Singapurze liczy się pozycja na torze, a my ją oddaliśmy. Nie widzę sensu w takim ryzykowaniu” – złościł się Francuz.
W AlphaTauri z pewnością również nie będą z niego zadowoleni bowiem ekipa spadła na przedostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów, wyprzedzona przez Astona Martina, którego kierowcy uplasowali się na 6. i 8. miejscu.
„Jestem rozczarowany w imieniu wszystkich w zespole ponieważ spadliśmy na 9. miejsce w mistrzostwach. Daniel był bardzo daleko za nami, ale został na torze, tak jak i my powinniśmy. On skończył wyścig na 5. miejscu. To 9 straconych punktów. Bardzo ważnych punktów. Jest mi więc smutno i nie jestem zadowolony z naszej postawy” – powiedział Gasly.
Niebawem przenosiny?
Pierre Gasly zalicza gorszy sezon niż poprzedni. Nierzadko zdarza się, że Yuki Tsunoda jest od niego szybszy, a w klasyfikacji generalnej zajmuje dopiero 13. miejsce z dorobkiem 23 punktów.
W czerwcu Gasly został potwierdzony jako kierowca AlphaTauri na sezon 2023, ale mimo to jest bliski zmiany ekipy po tym jak w potrzebie znalazł się zespół Alpine, szukający kierowcy za Fernando Alonso i Oscara Piastriego. Wszystko zależało jednak od znalezienia zastępstwa dla Gaslyiego w AlphaTauri.
To według najnowszych doniesień udało się i w tym tygodniu, przed GP Japonii, ma zostać ogłoszone, że Nyck de Vries będzie kierowcą zespołu w przyszłym roku. Tuż po tym komunikacje spodziewane jest ogłoszenie przejścia Gaslyiego do Alpine.