Po każdym kolejnym deszczowym wyścigu w Formule 1 pojawia się ten sam wniosek – najważniejsza seria wyścigowa świata nie ma dobrych opon deszczowych. O zmiany apelują kierowcy, oferując własną pomoc.
Max chce pomóc
Jednym z tych, którzy krytycznie wypowiadali się o oponach deszczowych Pirelli po GP Japonii był zwycięzca rywalizacji, Max Verstappen.
„Nie chcę wypowiadać się w imieniu wszystkich, ale uważam, że potrzebujemy lepszych opon deszczowych. Jeżeli popatrzymy na to, co mogli robić kierowcy w latach 90-tych lub na początku 2000-tnych przy takich ilościach wody na torze…” – mówił Verstappen po wyścigu o GP Japonii.
„Potrzebujemy lepszych opon deszczowych ponieważ według mnie obecne opony są zbyt wolne i nie dają sobie rady na dużej ilości wody. To dlatego wszyscy próbują jak najszybciej przesiadać się na opony przejściowe ponieważ są zdecydowanie szybsze na okrążeniu. Po przejściu na przejściówki byliśmy od raz 5 sekundy szybsi, a to za wiele” – dodał mistrz świata.
Verstappen mówi, że to jest główny powód, dla którego nikt nie chce jeździć na pełnych oponach deszczowych. Jednocześnie mówi on, że kiedyś nie było takich problemów z oponami.
„Porównując z tym, co działo się 20 lat temu, te warunki byłyby absolutnie w porządku. Rozwiązanie zatem istnieje” – dodaje kierowca Red Bulla.
Max oferuje swoją pomoc jako kierowcy w stworzenie lepszych opon – na przykład poprzez udział w programie testów z Pirelli.
„To nie jest krytycyzm, będę bardzo zadowolony mogąc pomóc i uważam, że powinniśmy się temu przyjrzeć. Być może możemy zorganizować więcej dni testowych na mokrym torze i pracować razem, znaleźć lepsze opony, a przynajmniej mieć okazję pojeździć na ekstremalnych oponach. Zazwyczaj dostajemy na nich dwa okrażenia i przechodzimy na przejściówki, a chcemy jeździć też również w dużym deszczu bo da się to robić” – mówi Verstappen.
Inni się zgadzają
Sebastian Vettel zgadza się ze zdaniem Maxa Verstappena, ale wyraża swoją opinię w bardziej zdecydowany sposób.
„Jesteśmy zmuszeni używać opon przejściowych bo pełne deszczowe to złom. Przepraszam: Nie są zbyt dobre. Przechodzimy z jednego stanu zagrożenia na kolejny. Cała stawka jechała na złych oponach” – mówił Vettel po GP Japonii.
„Wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni, ale mając opony przejściowe o tyle szybsze od pełnych deszczowych, nie ma innego wyboru. Trzeba to poprawić” – dodaje Niemiec.
Pirelli odpowiada
Odpowiedzialność za tak słabe opony deszczowe zrzuca z siebie Pirelli. Szef motorsportu firmy, Mario Isola, zwraca uwagę przede wszystkim na brak testów.
„Mamy tylko jedną mieszankę opon deszczowych i jedną mieszankę opon pośrednich. I muszą one dobrze pracować na 22 różnych torach w kalendarzu. Musimy zatem znaleźć odpowiedni kompromis. Szczerze mówiąc, nie mamy również zbyt wielu okazji do testowania tych opon” – mówi Isola.
„Pracujemy z FIA i zespołami, ale nie mamy okazji do testowania tych opon, a co za tym idzie rozwijania ich. Jeżeli przypomnicie sobie testy w Barcelonie to zmoczylśmy tor na pół dnia, ale na oponach deszczowych jeździliśmy bardzo mało” – dodaje szef Pirelli motorsport.
Źródło: planetf1.com, thejudge13.com