Mistrza świata kierowców już znamy. Jesteśmy też niemal pewni, który zespół będzie mistrzem świata konstruktorów, ale co musi się stać, żeby Red Bull zapewnił sobie pierwszy od 8 lat tytuł?
Red Bull po raz ostatni zdobywał mistrzostwo świata konstruktorów w sezonie 2013 po czterech latach dominacji w F1. W ubiegłym roku mistrzem świata – po raz ósmy z rzędu – został Mercedes.
Teraz Red Bull przerwie najdłuższą dominację jednej ekipy w historii. Pytanie tylko kiedy. Tak obecnie przedstawia się klasyfikacja konstruktorów:
Poz. | Zespół | Pkt | |
---|---|---|---|
1 | RedBull Racing RBPT | 860 | |
2 | Mercedes | 409 | |
3 | Ferrari | 406 | |
4 | McLaren Mercedes | 302 | |
5 | Aston Martin Aramco Mercedes | 280 | |
6 | Alpine Renault | 120 | |
7 | Williams Mercedes | 28 | |
8 | AlphaTauri RBPT | 25 | |
9 | Alfa Romeo Ferrari | 16 | |
10 | Haas Ferrari | 12 |
Red Bull ma obecnie 165 punktów przewagi nad Ferrari, a do zdobycia jest jeszcze 191 (4×43 za wyścigi plus 4×1 za najszybsze okrążenia wyścigu plus 15 za sprint na Interlagos).
Aby zatem wyjechać z USA z mistrzostwem, Red Bull potrzebuje mieć 149 punktów przewagi nad Ferrari. W przypadku remisu mistrzostwo zdobywa oczywiście Red Bull jako że ma już 14 zwycięstw na koncie w tym sezonie.
W skrócie zatem, Red Bull na Circuit of Americas nie może stracić do Ferrari więcej niż 16 punktów. Teoretycznie zatem zdobycie przed ekipę z Milton Keynes 27 punktów wystarczy im do mistrzostwa. A to punkty za 3. i 4. miejsce (wówczas nawet dublet Ferrari nie da im przedłużenia szans na mistrzostwo).