Jeden z najbardziej znanych holywoodzkich aktorów, Brad Pitt, gościł w piątek w padoku toru Circuit of the Americas podczas pierwszych treningów przed GP USA. Miał ważne zadanie do wykonania.
Do obecności celebrytów w F1 i garażach zespołów już się przyzwyczailiśmy, choć osoby takiego kalibru jak Pitt zdarzają się rzadziej.
Pitt wczoraj był w padoku również w służbowym celu. W czerwcu ogłoszono bowiem, że Apple zamierza wyprodukować nowy film o Formule 1, a głównym jego aktorem będzie właśnie Pitt.
Stworzeniem filmu ma zająć się reżyser polskiego pochodzenia, Joseph Kosinski, który niedawno wypuścił hit kinowy Top Gun: Maverick.
Film nie ma jeszcze tytułu, ale wiadomo, że jego producentami będą Jerry Bruckheimer i Chad Oman (Jerry Bruckheimer Films) oraz… Lewis Hamilton. Producentem wykonawczym będzie Penni Thow.
Producenci, reżyser i główny aktor filmu zostali zaproszeni do padoku w USA by z bliska przyjrzeć się realiom pracy w Formule 1. Jak deklaruje Kosinski, chce on by film był jak najbliższy prawdziwemu obrazowi Formuły 1.
Great to have you in the garage with us, Brad Pitt! 👋#USGP 🇺🇸 pic.twitter.com/2eoMaega9L
— McLaren (@McLarenF1) October 21, 2022
Premiera filmu nie jest jeszcze znana, jednak na pewno nie stanie się to w tym roku. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie przy jego realizacji podjęta współpraca z Formułą 1, choć taki krok wydaje się być naturalnym.