Fernando Alonso obliczył, że byłby 60 punktów do przodu w tegorocznym sezonie Formuły 1, gdyby nie problemy z bolidem.
Były dwukrotny mistrz świata zmierzał po bardzo dobry wynik podczas ostatniego GP Singapuru, biorąc pod uwagę konkurencyjność zespołu Alpine. Zakwalifikował się na 5. miejscu i utrzymywał tę pozycję w początkowo mokrym wyścigu – choć miał za plecami urzędującego czempiona, Maxa Verstappena. Jednak na 22. okrążeniu wysiadł mu silnik. Hiszpan odpadł z rywalizacji.
To bynajmniej nie pierwszy raz w 2022 roku, gdy Alonso traci szanse na wysoką lokatę nie ze swojej winy. Pięć rund przed końcem sezonu ma 59 punktów i jest 9. w klasyfikacji generalnej – tuż za kolegą z Alpine, Estebanem Oconem. Jak wyglądałaby jego sytuacja bez wszystkich usterek samochodu? Twierdzi, że zgromadziłby około dwukrotnie więcej oczek. To pozwoliłoby mu plasować się na 7. lokacie, przed Oconem, a także przed Lando Norrisem z McLarena. 41-letni weteran ustępowałby tylko kierowcom czołowych ekip: Red Bulla, Ferrari i Mercedesa.
Zobacz także: Klasyfikacje generalne F1 po GP Singapuru
„Nie cieszę się, oczywiście jestem trochę zawiedziony”. – komentował, cytowany przez oficjalną stronę internetową F1. „Myślę, że przez problemy mechaniczne byłem już 50 punktów w plecy w tym roku. Teraz dodajemy kolejne 10, więc wychodzi 60. Gdyby dodać 60 oczek do mojego konta, byłbym w zupełnie innym miejscu”.
„Znów jestem bardzo dumny z jazdy. To był jeden z moich najlepszych poziomów, ale jadąc w punktach nie potrafimy kończyć wyścigów. Nic z tym już nie możemy zrobić, ale jestem rozczarowany”. – dodał.
Na sezon 2023 Alonso przechodzi do Aston Martina.
Dwie identyczne awarie Renault?
GP Singapuru nie ukończył również Ocon. Odpadł ledwie kilka okrążeń później. Jemu też zepsuła się jednostka napędowa. Co ciekawe, jak zdradził szef Alpine – Otmar Szafnauer, jego kierowców wyeliminowała prawdopodobnie ta sama usterka. Zespół używa silników Renault.
„Niestety oba bolidy nie ukończyły zawodów. Szkoda, bo cały weekend byliśmy bardzo konkurencyjni”. – mówił. „Wygląda na to, że mieliśmy podobny problem z silnikiem w obu bolidach. Będziemy to szczegółowo badać. Ważne, aby wykryć przyczynę awarii i zastosować środki zapobiegawcze na przyszłość, żeby uniknąć powtórki”.
Przez podwójną awarię Alpine spadło po GP Singapuru w klasyfikacji generalnej konstruktorów za McLarena. Ekipy te toczą zacięty pojedynek o czwarte miejsce.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródła: PlanetF1, RaceFans