Red Bull, choć w piątek pracował głównie nad ustawieniami, przyznaje, że nie będzie miał takiej przewagi na Zandvoort jak tydzień temu na Spa. I choć faworytem kwalifikacji staje się Ferrari, to jednak Verstappen tradycyjnie będzie bardzo groźny.
Wyniki
1. trening
Skrót
2. trening
Skrót
Różnice między mieszankami
Borąc pod uwagę tak krótką nitkę toru Zandvoort, trzeba powiedzieć, że są dość duże.
Ode mnie
Raczej nie przywiązywałbym się do myśli, że Red Bull na Zandvoort nie będzie konkurencyjny. Bardzo trudno wyobrazić sobie taki scenariusz, nawet biorąc pod uwagę dzisiejsze kłopoty w treningach.
W aucie Maxa Verstappena doszło do awarii skrzyni biegów, ale nie spowoduje to przesunięć na starcie, a przynajmniej jeszcze nie teraz. Ekipa miała niewiele czasu na znalezienie ustawień w drugim treningu. Teoretycznie przez obie sesje bez przeszkód jeździł Sergio Perez, ale jego uwagi Maxowi Verstappenowi raczej na wiele nie posłużą.
Dobra forma Ferrari – biorąc pod uwagę wyniki na torach o podobnej charakterystyce aerodynamicznej co Zandvoort – nie jest zaskoczeniem. Jeżeli nic nie wymodzą w kwalifikacjach, to będą ich faworytami, ale Verstappen będzie się czaił za plecami.
Z pewnością wszyscy będą siebie bliżej – Red Bull powalczy z Ferrari, a Mercedes powinien być tuż przed McLarenem. Ekipa z Brackley zaliczyła bardzo dobry dzień i miło się na nich patrzy. Znów powinni być zdolni do wykorzystania potknięć dwóch czołowych ekip.
W środku stawki mamy prawdziwy tygiel i nie wiadomo, kto wyjdzie z niego zwycięsko. Mocne wydają się być Astony, a słabsze Alpine. Zaskakująco mizernie w piątek prezentowały się samochody Alfy i Haasa.
Vlog
Więcej o piątkowych treningach mówiłem we vlogu, zapraszam do obejrzenia: