Oscar Piastri będzie w Formule 1 jeździł z numerem 81. Za tym wyborem kryje się dość banalna historia. Niebanalny był natomiast telefon, jaki otrzymał od tego, którego w McLarenie zastąpi – Daniela Ricciardo.
81
W sezonie 2024 numer 81, z którym będzie jeździł Oscar Piastri będzie najwyższym w całej stawce. Dlaczego zdecydował się właśnie na taki?
„Kiedy jechałem mój pierwszy wyścig, musiałem wybrać numer startowy by nakleić go na gokart. Gdy poszedłem do sklepu, mieli tylko numer 1. Mój musiał składać się z dwóch cyfr więc przez pierwsze wyścigi jeździłem z 11-tką” – wyjaśniał Piastri.
Później musiał jednak zmienić ten numer.
„Pojechałem na zawody stanowe i ktoś już jeździł z 11-tką. Nie wiem, co zainspirowało mnie do tego, ale zmieniłem numer na 81 i tak zostało już w kolejnych latach” – dodaje Australijczyk.
Relacje z Ricciardo
Narodowościowo w McLarenie nic się nie zmieni – skład ekipy nadal będą stanowić Anglik i Australijczyk. Daniela Ricciardo zastąpi jednak Oscar Piastri. Młodszy z kierowców został zapytany, czy mimo całego zamieszania, jest nadal w dobrych kontaktach z Ricciardo.
„Tak, tak myślę. To było naprawdę świetne ze strony Daniela, że się do mnie odezwał. Planowałem sam do niego zadzwonić, ale timing tego wszystkiego… Szczerze mówiąc, nie wiedziałem nawet czy on chce ze mną rozmawiać. Próbowałem myśleć o tym, co chcę mu powiedzieć, ale on przejąć inicjatywę” – mówił Piastri w podcaście The Fast Lane.
„Daniel jest 100% profesjonalistą. Mój szacunek do niego zawsze był ekstremalnie wysoki i tylko urósł po tym, jak na to wszystko zareagował. Jeg telefon dla mnie osobiście był czymś wielkim. Wiedza, że nie żywi urazy bardzo mi pomaga. Cieszę się, że porozmawialiśmy, to był przyjemny moment” – dodaje Piastri.
Przyszły kierowca McLarena podkreśla, że bardzo docenia dokonania Daniela Ricciardo w Formule 1.
„Myślę, że jeżeli będę mógł się zbliżyć do jego sukcesów i tego, jakim jest człowiekiem poza torem, będę mógł powiedzieć, że wykonałem dobrą robotę” – mówi Piastri.
Jeszcze wcześniej do Daniela Ricciardo zadzwonił manager Oscara Piastriego, Mark Webber.
„Ja nie czułem, że on powinien to robić, ale jednak on chciał w jakimś stopniu przeprosić za to wszystko i zapytać, jak się miewam. Oczywiście wiem, jaki ten sport jest i dla mnie nie było w tym nic osobistego. Chciał się upewnić, że ja to rozumiem i że dobrze się czuję. Jemu jest bardzo źle z tym, jak wyszło to w mediach. Miło było z nim pogadać. Dałem mu do zrozumienia, że nie ma między nami złej krwi, że rozumiem, jak to wszystko działa. On stara się wejść do F1 i to powinien być wielki moment dla niego. Nie chcę mu uprzykrzać tej sytuacji. To nic osobistego i naprawdę dobrze mu życzę, chcę żeby miał dobrą karierę” – mówił o tym telefonie Daniel Ricciardo.
Źródło: planetf1.com