Jak informuje Auto Motor und Sport, Grand Prix Monako, którego los w kalendarzu F1 był zagrożony, pozostanie w Formule 1.
Jak wiemy, w sezonie F1 wróci do Las Vegas po kilkudziesięciu latach przerwy. Wobec powracających do kalendarza Chin, miejsc w kalendarzu jest niewiele, zwłaszcza dla europejskich torów, wnoszących niskie opłaty za organizację wyścigów.
Niedawno potwierdzono, że wyścig o GP Belgii na torze Spa zostanie rozegrany w sezonie 2023, ale nadal niepewny był los Monako, które jeszcze do niedawna nie płaciło nic za organizację u siebie wyścigu. Teraz jest to kwota $15 mln i wyścig, który jest w kalendarzu od 1950 roku razem z Monzą, Silverstone i F1, musi iść na kolejne ustępstwa by pozostać w „królowej motorsportu”.
Właścicielom Formuły 1 nie podobała się uprzywilejowana pozycja Monako, które oprócz niskiego wpisowego, ma również własny paddock club oraz promuje firmy spoza oficjalnego grona partnerów Formuły 1, takie jak TAG Heuer. Podobno słychać głosy, że to Monako bardziej potrzebuje Formuły 1 niż Formuła 1 Monako i organizatorzy będą musieli podnieść swój wkład.
Wygląda na to, że organizatorom wyścigu oraz Formule 1 udało się porozumieć bowiem dziennikarz Auto Motor und Sport, Tobi Gruner informuje, że Monako będzie przez najbliższe sezony gościło najlepszych kierowców świata.
Good news for all fans of tight street racing. We hear that Monaco will be on the F1 calendar for a few more years.#AMuS #F1 #MonacoGP
— Tobi Grüner 🏁 (@tgruener) September 13, 2022
Zapewne nie zmieni się majowy termin rozgrywania wyścigu. Teraz pozostaje czekać na potwierdzenie tej informacji i więcej szczegółów dotyczących rozgrywania i organizacji rundy w Księstwie.