W 2013 roku mówił, że „dominacja Sebastiana Vettela może znudzić fanów”. W 7 kolejnych sezonach zdobył mistrzostwo świata 6 razy. Teraz Lewis Hamilton ponownie troszczy się o fanów i współczuje im bardzo wczesnego rozstrzygnięcia losów tytułu mistrzowskiego.
Po GP Włoch Lewis Hamilton stracił nawet matematyczne szanse na zdobycie tytułu mistrza świata w sezonie 2022. Anglik przyznaje, że od pewnego czasu nie patrzy na klasyfikację generalną F1.
Przed GP Singapuru kierowca Mercedesa został zapytany, co czuje, widząc Maxa Verstappena, który na 5 rund przed końcem może zapewnić sobie drugi tytuł mistrzowski.
„Z mojego punktu widzenia, nie myślę tak naprawdę o tym. Na pewno żal mi fanów. Dla wszystkich, nawet dla nas, ubiegły rok, gdy walczyliśmy do ostatniego momentu sezonu, był bardzo intensywny i emocjonujący” – mówi Anglik.
Hamilton sam w okresie swojej dominacji zapewniał sobie tytuły znacznie przed końcem sezonu.
„Nigdy nie jest świetnie, gdy sezon kończy się wcześniej. Nawet ja doświadczałem tego, zdobywając mistrzostwa w takich miejscach jak Meksyk. Dla mnie, jako osoby, to był wspaniały moment, ale dla całego sportu to mało spektakularne” – mówi Lewis.
„Jestem naprawdę wdzięczny za takie momenty jak sezon 2008 i ostatnie 17 sekund ostatniego wyścigu i oczywiście za ostatni rok z bardzo podobną sytuacją. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie trochę lepiej” – dodaje Hamilton.
Kierowca Mercedesa deklaruje, że chce pomóc zespołowi zdobyć wicemistrzostwo świata. Obecnie ekipa z Brackley traci do Ferrari 35 punktów.
„Nadal pracuję nad naszym wyzwaniem i cieszę się nim. Jestem dumny z siły w naszym zespole i relacji, jakie tu panują jeżeli chodzi o skupienie na wspólnej sprawie. Widok wszystkich pracujących bardzo ciężko jest dla mnie inspiracją” – mówi Hamilton.
„Jeżdżą na tory, w niedzielne wieczory wylatują by w poniedziałek rano stawić się w biurze i dostarczyć rozwiązania, złamać kod. To naprawdę imponujące bo jesteśmy nieustępliwi w tym sezonie” – dodaje 7-krotny mistrz świata.
Źródło: autosport.com