Przy okazji ogłoszenia kalendarza Formuły 1, organizatorzy Grand Prix Monako potwierdzili wieloletni kontrakt na organizację wyścigu w Księstwie. Zostanie ono w kalendarzu minimum do 2025 roku.
Los Monako Monako jeszcze do niedawna był niepewny. Organizatorzy płacili niewiele, a właścicielom F1 nie podobała się uprzywilejowana pozycja Monako, które oprócz niskiego wpisowego, ma również własny paddock club oraz promuje firmy spoza oficjalnego grona partnerów Formuły 1, takie jak TAG Heuer.
Nieoficjalnie było wiadomo od kilku dni, że Monako zostanie w kalendarzu na „kilka lat”, ale nie wiedzieliśmy, na jak długo.
Dziś potwierdzono, że jest to umowa trzylenia, a zatem wyścig będzie gościł w kalendarzu w sezonach 2023, 2024 i 2025. Jak podali organizatorzy, w przedłużenie umowy zaangażowany był sam Książe Albert II, który niemal zawsze jest na wyścigu, często wręczając trofea.
„Jesteśmy dumni, że po wielu miesiącach negocjacji mogliśmy podpisać trzyletnią umowę z Formułą 1, która zapewne zostanie przedłużona” – skomentował Michel Boeri, szef Automobile Club of Monaco.
GP Monako jest w kalendarzu od 1950 roku razem z Monzą i Silverstone, choć w czasach pandemii w 2020 roku wyścig nie odbył się tam.