Jeszcze do niedawna, Nyck de Vries mógł liczyć maksymalnie na miejsce w najgorszej ekipie na sezon 2023, a ona trzymała wszystkie karty w garści. Teraz Williams musi szukać opcji rezerwowej po tym jak przegapili okazję. Również przez kombinacje z Alpine.
Nyck potwierdza
Niedawno pojawiły się doniesienia o spotkaniu, jakie Nyck de Vries miał odbyć z Helmutem Marko. Jego zatrudnieniem ma być zainteresowane AlphaTauri, w którym miałby zastąpić Pierra Gasly. Francuz dzięki temu mógłby zostać zwolniony z kontraktu i przejść do Alpine.
„Tak, jak zauważyły wczoraj media, byłem w Austrii by spotkać się z Helmutem Marko. To są fakty” – mówi Holender.
Zapytany, czy w takim razie ma obecnie komfort wyboru miejsca na przyszły rok, mówi, że nie jest tak różowo.
„Nie wiem czy jestem w aż tak luksusowej sytuacji, że mogę wybierać. W większości to wszystko poza moją kontrolą. Od dłuższego czasu prowadziłem rozmowy z Williamsem, w którym zadebiutowałem na Monzy” – mówi de Vries w rozmowie z Humberto op Zaterdag.
„Gdziekolwiek bym nie dostał fotela wyścigowego, będę z tego zadowolony. Musimy teraz poczekać i zobaczyć, jak sytuacja rozwinie się w najbliższych dniach i tygodniach. Tak, jak mówiłem, nie mam nad wszystkim kontroli. To dziwne, że nie wszystko zależy od mojej formy i wyników, ale taka jest obecnie sytuacja. Nie mam jednak gwarantowanego miejsca” – dodaje Nyck.
Jednocześnie potwierdza on swój udział w teście Alpine na Hungaroring, na który uda się dziś.
„Rozmawiam z Alpine od lipca, będę testował z nimi w tym tygodniu” – mówi. Oprócz niego w teście wezmą też udział Mick Doohan, Antonio Giovinazzi i Colton Herta.
Williams przegapił?
Jeszcze 2 miesiące temu Toto Wolff mówił, że nie może zapewnić Nyckowi de Vriesowi miejsca w Formule 1, nawet w Williamsie. Ekipa z Grove przed przerwą letnią prowadziła rozmowy z Alpine w sprawie wypożyczenia Oscara Piastriego na 2 sezony.
Wszystko było już dogadane z francuskim zespołem i Williams nastawiał się na skład Alex Albon – Oscar Piastri. Wszystko było dogadane, oprócz kontraktu Alpine z Piastrim. Gdy deal się wysypał, Williams miał krótkie okno na zgarnięcie de Vriesa, ale wygląda na to, że ekipa chciała zgrywać niedostępną i przelicytowała.
Teraz de Vriesem, po jego świetnym wyniku na Monzy, interesuje się minimum jeden inny zespół, a każda oferta wydaje się być lepsza niż Williamsa, który okupuje ostatnie miejsce w tabeli.
Williams musi więc szukać planu awaryjnego. Dwa miesiące temu Jost Capito mówił, że plotki dotyczące zatrudnienia Logana Sargeanta – juniora zespołu, występującego w Formule 2 – nie są prawdziwe i wejście Amerykanina byłoby przedwczesne. Teraz jednak szef ekipy zmienia narrację.
„Nadal jest duży wybór młodych kierowców, są też na rynku doświadczeni zawodnicy. Wszystko zależy od strategii. My jesteśmy w takiej sytuacji, że możemy obrać różne strategie. Nie jesteśmy z przodu stawki i nie potrzebujemy dwóch doświadczonych zawodników. Możemy więc eksperymentować i zatrudnić młodego kierowcę. Zobaczymy, co okaże się najlepsze” – mówi Jost Capito, cytowany przez f1i.com.
Jedną z tych strategii może być Logan Sargeant. Problem z Amerykaninem jest taki, że nie ma jeszcze wymaganych punktów do superlicencji. Zajmuje on 3. miejsce w klasyfikacji generalnej Formuły 2 i by zdobyć superlicencję, potrebuje być na minimum 5. miejscu. Wyprzedzić może go aż 6 zawodników.
„Myślę, że jest gotowy. Jasne, potrzebuje jeszcze punktów i jeżeli ich nie zdobędzie to nic nie poradzimy. Jestem jednak pewien, że jest gotowy – niezależnie od tego czy zdobędzie punkty czy nie.” – mówi Capito.
Plusem Sargeanta jest to, że byłby pierwszym od dawna Amerykaninem w stawce, a w tym kraju F1 przeżywa prawdziwy renesans.
„Jeżeli go weźmiemy, to nie dlatego. Nie jest to naszym priorytetem – przedkładamy talent i umiejętności nad narodowość” – wyjaśnia szef Williamsa.
Źródło: f1i.com