Dwóch kierowców nie będących podstawowymi zawodnikami F1 zostało już potwierdzonych na pierwszy trening przed Grand Prix Włoch Formuły 1. Obaj mają szansę na angaż w sezonie 2023.
De Vries pojedzie
3 weekendy wyścigowe F1, 3 różne zespoły! Dawno takiej sytuacji nie było. Po przejechaniu piątkowych treningów w barwach Williamsa i Mercedesa, tym razem Nyck de Vries wsiądzie do auta Astona Martina podczas 1. treningu przed GP Włoch na Monzy.
“Jesteśmy zachwyceni, że możemy powitać Nycka w naszym zespole i nie możemy doczekać się jego jazdy na Monzy. Obserwuję jego karierę z wielkim zainteresowaniem – jeździł znakomicie, wygrywając swój tytuł w Formule 2 i pokazał klasę zdobywając tytuł mistrza świata Formuły E. Nie możemy doczekać się jego opinii o naszym samochodzie. Patrząc na jego osiągnięcia, zdecydowanie zasługuje na miejsce w Formule 1. Okazja za kółkiem AMR22 pozwoli mu pokazać swoje umiejętności” – mówi Mike Krack, szef Astona Martina.
Holender jest przymierzany do Williamsa, niedawno bardzo pozytywnie wypowiadał się o nim Jost Capito. Z pewnością zastąpienie nim Latifiego byłoby ogromną zmianą jakościową.
“Nyck jest bardzo skupiony, nieustępliwy i szybki. Wie dokładnie, czego chce. Z pewnością zasługuje na miejsce w Formule 1, ale nie wiem, czy uda mu się je zdobyć. Z nami wykonał świetną pracę w 1. treningu i mamy bardzo dobre relacje” – mówi szef Williamsa.
Podczas GP Hiszpanii de Vries zajął 18. miejsce w FP1, jadąc Williamsem. Przed GP Francji w Mercedesie zajął 9. pozycję.
Antonio pojedzie
Przypomnę też, że we Włoszech w barwach Haasa będziemy oglądać Antonio Giovinazziego, kierowcę rezerwowego Ferrari, który potem będzie jeździł też przed GP USA.
Włoch po odejściu z F1 zaliczył fatalny sezon w Formule E, gdzie zajął ostatnie miejsce. Teraz szuka nowego programu i spekuluje się, że może on zastąpić Micka Schumachera w Haasie. Jego najpoważniejszym rywalem wydaje się obecnie być Daniel Ricciardo.
Pytanie, jak bardzo na swojego podopiecznego będzie naciskało Ferrari, które nadal ma bardzo dużo do powiedzenia w Haasie.
Reklama: Zapowiedź GP Australii i sezonu 2025 F1