Nie trzeba było długo czekać na głosy oburzenia ze strony szefów zespołów Formuły 1, dotyczące domniemanego przekroczenia limitu budżetowego przez Red Bulla w sezonie 2021. Jakiej kary się domagają?
Wolff grzmi
W sezonie 2021 największym rywalem Red Bulla był Mercedes i choć to ekipa z Brackley zdobyła mistrzostwo wśród konstruktorów, to bardziej prestiżowy tytuł kierowców przypadł Maxowi Verstappenowi.
„Limit wydatków jest prawdopodobnie najważniejszą z regulacji, mających zrównać stawkę Formuły 1. Miało sprawić, że mniejsze ekipy nadgonią dystans do większych poprzez zrównanie naszych wydatków. Jest więc bardzo ważne by pokazać, że te przepisy są respektowane” – mówi Toto Wolff, cytowany przez Autosport.
„Nie ma powodu by było inaczej. FIA, a szczególnie Mohammed wykazali się zdecydowanym stanowiskiem w kwestii respektowania wszelkiego rodzaju przepisów. Uważam zatem, że jeżeli teraz mówimy o czymś naprawdę dużym, będzie on prezentował tę samą uczciwość i przywództwo jak dotychczas” – dodaje szef Mercedesa.
Austriak, zapytany o to, czy przekroczenie limitu wydatków przez Red Bulla wpłynęło na ubiegłoroczną rywalizację, nie chciał wchodzić w szczegóły.
„Na tym etapie nie mam informacji o tym, że przekroczyli ten budżet i o ile. Oczywiście przekroczenie limitu w jednym roku sprawia niemal automatycznie, że jesteś poza limitem w kolejnym i potencjalnie jeszcze następnym. Gdy to wreszcie zostanie wyjaśnione, jestem pewien, że rozpocznie się dyskusja o efekcie, jaki to ma. Póki co jednak za wcześnie na komentarze” – mówi Wolff.
Poproszony o skomentowanie twierdzeń Red Bulla, że ekipa nie złamała żadnych przepisów, Wolff odpowiedział ironicznie.
„To zapewne co mówi Christian ponieważ od tygodni i nawet miesięcy mówi się tu o tym, że jest prowadzone względem nich dochodzenie. Może nie rozmawia ze swoją księgową. Faktem jest, że my wszyscy jesteśmy dokładnie sprawdzani. Z tego co wiemy, jeden zespół nieznacznie przekroczył limit, chodzi tu o bardziej proceduralne przekroczenie, a drugi jest ogromnie ponad budżetem i to nadal jest sprawdzane. Więc to taki jawny sekret” – powiedział szef Mercedesa, cytowany przez f1i.com.
Wolff powtarza, że przewinienia dotyczące limitu wydatków są tymi z kategorii wagi ciężkiej.
„Jeździmy na używanych częściach, nie na tych, z którymi chcielibyśmy, nie rozwijamy tego, co moglibyśmy rozwijać. Zwolniliśmy ponad 40 osób, których bardzo nam brakuje w naszej organizacji, dokonujemy dużych poświęceń by zmieścić się w budżecie. Nie liczę dziesiątek milionów dolarów, jakie wydaliśmy na restrukturyzację by móc mieścić się w limicie. I jeżeli ktoś przekracza go teraz to kreuje to ogromne niesprawiedliwości” – mówi Toto.
Inni wtórują
Również Mattia Binotto chce stanowczego postępowania względem Red Bulla, jeżeli FIA stwierdzi naruszenie limitu wydatków. Szef Ferrari podkreśla rozwój, jaki Red Bull mógł zrobić dzięki dodatkowym milionom, wydanym ponad limit.
„Ferrari nigdy nie byłoby w stanie przeprowadzić lżejszego nadwozia czy w ogóle innego nadwozia w trakcie sezonu właśnie ze względu na limity budżetowe i byłbym bardzo zaskoczony, jeżeli którykolwiek inny zespół byłby w stanie to zrobić” – mówi Binotto.
Szef Alpine, Otmar Szafnauer, również nie chce stosowania półśrodków.
„Myślę, że musimy odpowiednio ukarać tych, którzy przekroczyli limit. Najpierw musimy wiedzieć, jak duże było przekroczenie, a następnie wymierzyć odpowiednią karę” – powiedział Szanfauer, cytowany przez Autosport.com.
W podobnym tonie wypowiedział się szef Haasa.
„Jeżeli przekroczysz przepisy, a one mówią, że musi za to zostać wymierzona kara, to musi ona zostać poniesiona bo koniec końców mówimy o dużych pieniądzach” – stwierdził Gunther Steiner.
Wagę limitów budżetowych podkreślał szef Alfy Romeo, Frederic Vasseur, który domaga się surowych kar, dla tych, którzy przekraczają limit budżetowy.
„Jeżeli ktoś miałby samochód za lekki o 300 gram, zostanie zdyskwalifikowany. Niesprawiedliwością byłoby więc, gdyby jakiś zespół mógł wydać wiele milionów więcej niż inni na rozwój samochodu. Jeżeli coś takiego się zdarzy, wówczas FIA musi interweniować. Musimy zrozumieć, że nawet €200 tys. wydane więcej może stanowić dużą poprawkę” – powiedział Francuz.
Oświadczenie FIA
W tle tych wszystkich dyskusji pracuje FIA. Federacja wieczorem opublikowała oświadczenie, w którym przyznaje, że jest świadoma wszystkich spekulacji w kwestii limitów budżetowych, ale nie wpływają one w żadne sposób na trwający proces oceny wydatków w sezonie 2021.
Źródło: Autosport.com, F1i.com