Czy odejście Sebastiana Vettela z Formuły 1 skłania Lewisa Hamiltona do podobnego kroku? 7-krotny mistrz świata w rozmowie z Autosportem mówi o tym, kiedy może pożegnać się z F1.
Lewis Hamilton zadebiutował w Formule 1 w 2007 roku. W tym samym swój pierwszy wyścig pojechał Sebastian Vettel, zastępując Roberta Kubicę w GP USA. W sezonie 2023 w F1 prawdopodobnie zostanie już tylko 2 kierowców jeżdżących w sezonie 2010 lub wcześniejszym.
Co Lewis sądzi o odejściu Sebastiana Vettela, młodszego przecież od niego o kilka lat.
„Myślę, że to przypomnienie, że jestem w takim etapie mojej kariery, w którym ludzie, z którymi ścigam się od dawna, będą odchodzić. Zanim się zorientujemy, Fernando również tu nie będzie. A potem? Kto wie. Chyba będę najstarszym! Jego decyzja nie sprawiła jednak, że zacząłem myśleć o emeryturze” – mówi Anglik.
„Teraz myślę, jak mogę poprawić nasz samochód, myślę o kolejnych krokach, które muszę zrobić by ponownie wygrywać, jaka jest droga do kolejnego mistrzostwa świata. Myślę o tym, co musimy zrobić, by wszyscy związani z tym sportem robili więcej i myśleli bardziej o różnorodności” – dodaje Lewis.
Kierowca Mercedesa mówi, że nadal ma sporo motywacji do jazdy w F1.
„W moim baku nadal jest paliwo, nadal walczę i czuję, że wiele przede mną” – dodaje Anglik.
Lewis nie zamierza się jednak kurczowo trzymać każdej krzty motywacji i chce odejść z Formuły 1 zanim straci całkowitą motywację.
„Gdy przestanę jeździć, nadal będę miał trochę tego paliwa w moim baku. Nie będę jeździł aż poczuję się wypalony i nie będę miał innego wyjścia. Mam jednak nadzieję, że to jeszcze długo potrwa” – mówi Hamilton.
Jednocześnie przy okazji odejścia Sebastiana Vettela, chwali on jego wkład w ochronę środowiska i praca człowieka i ma nadzieję, że Niemiec będzie kontynuował swoją misję.
„Praca, którą chcę tu wykonać, Seb również wykonywał. Inicjował bardzo ciekawe rozmowy, działaliśmy by zostawić ten sport lepszym. Myślę, że odegrał w tym dużą rolę. Mam nadzieję, że nadal będzie odgrywał dużą rolę i kontynuował swoją pracę w tle sportu. Wątpię aby tu wrócił i zajął się komentowaniem, ale nigdy nie mów nigdy” – dodaje kierowca.
Źródło: Autosport.com