Według Cesare Fiorio, byłego szefa Ferrari, w 2022 roku wyraźnie coś nie gra. Według niego potrzebne są również zmiany personalne, ale nie ma przy tym zupełnie na myśli Matti Binotto.
Lista błędów popełnionych przez Ferrari w tym sezonie jest długa i dotyczy różnych kwestii – zarówno awarii jak i błędów kierowców po błędy strategiczne. Suma punktów, jakie ekipa z Maranello przez to straciła jest wysoka.
Szefem ekipy jest Mattia Binotto i to na niego spada głównie odpowiedzialność za wyniki zespołu. Według Fiorio, który był dyrektorem sportowym Ferrari w latach 1989 – 1991, a później pracował w Ligierze czy Minardi, uważa jednak, że zasługi Binotto dla ekipy są duże.
„W gruncie rzeczy, trzeba przyznać, że to Mattia Binotto zrobił z Ferrari zespół, który może wygrać każdy wyścig. Binotto był świetnym inżynierem – najpierw specjalistą silnikowym, potem dyrektorem technicznym. Teraz jednak jego praca jest zupełnie inna” – mówi Fiorio.
„Coś jest oczywiście nie tak w Ferrari, popełniane są błędy. Binotto musi znaleźć ich podłoże i to jego największe wyzwanie obecnie” – dodaje.
Fiorio zwraca uwagę na sporo błędów strategicznych, wynikających z braku walki przez zespół o mistrzostwo świata przez wiele lat.
„Mattia musi znaleźć rozwiązania by zespół pracował lepiej. W dzisiejszej Formule 1 wszystko musi działać niemal perfekcyjnie by można wygrywać. To zupełnie innaczej niż w czasach Jeana Todta czy Michaela Schumachera. Wówczas Ferrari miało tak miażdżącą przewagę, że niektóre błędy nie miały znaczenia. Dziś nie jest to już możliwe” – mówi Fiorio.
„Według mnie nowoczesne rozwiązania, jak zdalne centrum dowodzenia są absurdem. Ten pokoik w fabryce, w którym specjaliści mają wspierać ekipę na torze, tylko wszystko komplikuje. Decyzje, które decydują o tym, czy się wygrywa czy przegrywa muszą być oparte na instynkcie, wiedzy i doświadczeniu profesjonalistów na torze, a nie na bazie tysięcy kalkulacji” – dodaje.
Tych, których według Włocha nie można winić, są kierowcy.
„Ferrari ma dwóch świetnych kierowców. Według mnie obaj są w pierwszej piątce zawodników w F1. Leclerc jest niesamowicie szybki w kwalifikacjach, Sainz jest świetny w wyścigach. Obaj są wystarczająco dobrzy by walczyć o tytuł mistrzowski dla Ferrari. W tym aspekcie nic bym nie zmieniał” – zaznacza były szef Ferrari.
Źródło: planetf1.com