Jeżeli wierzyć deklaracjom Astona Martina, Sebastian Vettel ma opcje pozostania w Formule 1 na kolejne sezony. Jeżeli jednak spojrzeć na zachowanie i przysłuchać się wypowiedziom 4-krotnego mistrza świata, można wywnioskować, że raczej myśli o emeryturze.
O potencjalnej emeryturze Vettela mówi się niemal od początku ubiegłego roku. Niemiec nie ma bolidu zdolnego do regularnej walki o punkty, a jego umysł coraz częściej zajmują kwestie ochrony środowiska. Sebastian sam siebie nazywa hipokrytą, uczestnicząc w sporcie szkodzącym przyrodzie.
Aston Martin jest jednak zadowolony z Vettela i jak mówił we Francji Mike Krack, chce by Niemiec dalej był partnerem Lance Strolla.
„Aston Martin chce by został i z tego co rozumiem, złożyli mu ofertę. Nie wiem jednak, czy zamierza ją zaakceptować” – mówił w Sky Sports dziennikarz Ted Kravitz.
„Sebastian wydaje się zachowywać w specyficzny i krytyczny sposób, przyjeżdża z dziećmi na wyścigi itd. To sugeruje mi, że będzie to jego ostatni rok w Formule 1” – dodaje dziennikarz.
Vettel podczas GP Wielkiej Brytanii jeździł swoim bolidem Williamsa z 1992 roku, a na Paul Ricard odbył przejażdżkę 100-letnim Astonem Martinem – pierwszym autem tego producenta, które wzięło udział w wyścigu grand prix.
„Te wszystkie stare samochody, którymi jeździ, jak Williams na Silverstone czy tu Aston Martin… zastanawiam się, czy to nie będzie jego ostatni rok i czy decyzja nie została już podjęta” – zaznacza Kravitz.
Nie wiadomo, kto mógłby zastąpić Vettela w Astonie. Przy niedostępnych Pierre Gaslym i Danielu Ricciardo, otwiera się miejsce na przykład dla Micka Schumachera, który był łączony z tym zespołem. Odejście Vettela może spowodować spory ruch na rynku transferowym, a niektórzy wymieniają wśród potencjalnych kandydatów na przykład Nico Hulkenberga.