GP Austrii przyniosło kolejną awarię jednostki napędowej Ferrari w samochodzie Carlosa Sainza. Jak się okazuje jest to bardzo podobny przypadek jak u Leclerca w Baku.
Na Red Bull Ringu w bolidzie Carlosa Sainza doszło do awarii silnika. Pożar doprowadził do uszkodzeń systemu hybrydowego. To już czwarty raz, gdy Hiszpan musiał się wycofać z wyścigu i trzeci raz eliminuje go silnik.
Ferrari może sięgnąć do starych komponentów, ale hiszpańska Marca twierdzi, że tak stare elementy nie są najlepszym rozwiązaniem na zbliżającą się rundę we Francji.
Charles Leclerc przekroczył już limit komponentów jednostki napędowej i przyjął karę podczas GP Kanady. Ferrari miało nadzieję, że Sainz nie będzie zmuszony do wykorzystania czwartej jednostki napędowej do przerwy letniej.
A tough break for Carlos Sainz #AustrianGP #F1 pic.twitter.com/cEV04FoRzY
— Formula 1 (@F1) July 10, 2022
Szef zespołu Mattia Binotto przyznaje, że jest zaniepokojony niezawodnością jednostki napędowej Ferrari. Przyznaje też, że pierwsze objawy wskazują na podobną usterkę jak w przypadku Leclerca w Baku.
„Oczywiście musimy przyjrzeć się temu, co się dzisiaj wydarzyło. Czy to to samo, co mieliśmy już w Baku z Charlesem? Bardzo możliwe”.
„To z pewnością problem” – powiedział Włoch. „Ale ludzie z Maranello bardzo ciężko pracują, próbując je naprawić, co nie zostało jeszcze rozwiązane i oczywiście patrząc na to, co stało się z Carlosem, nie zostało to jeszcze rozwiązane”.
„Ale mamy nowe elementy i wiem, jak silnie działają, jakie są dobre, i wtedy mogę liczyć na to, że zostanie to rozwiązane bardzo szybko, miejmy nadzieję, że tak szybko, jak to możliwe”.
Jak donosi Marca, Sainz prawdopodobnie wykorzysta nadprogramowy silnik na torze Paul Ricard, który nie jest jeszcze w ulepszonej specyfikacji. Zwykle Ferrari w okolicy wyścigów na Spa i Monzy przywozi poprawioną specyfikację silnika. Jednak w Maranello nadal nie są gotowi, więc będzie to element mający problem z niezawodnością.
Oczekuje się, że kierowca przyjmie nowy silnik spalinowy, któremu ma towarzyszyć turbosprężarka, bateria oraz MGU-K i MGU-H.
Jakub Andrusiewicz
źródło: racefans.net, planetf1.com