Według Roberta Kubicy nie można jeszcze skreślać szans Ferrari na mistrzostwa świata w sezonie 2022. Polski kierowca mówi, że często zbyt wcześnie wyciąga się wnioski.
Kubica jest na Hungaroring gdzie wczoraj jechał w pierwszym treningu. W rozmowie z Eleven Sports Polak podkreślił, że ma on zupełnie inne zadania niż wykręcanie najlepszych okrążeń i dlatego jego praca w Alfie jest doceniana.
„Jeżdżę w piątki z myślą żeby nie uszkodzić nowych części – mieliśmy jedną podłogę, któa dojechała w ostatniej chwili i trzeba było na nią uważać. Nie jest to łatwe zadanie i komfortowa sytuacja, ale taka jest moja rola i myślę, że ją dobrze wykonuję, dlatego dostaję te szanse. Zrobiliśmy parę testów, które przyniosły oczekiwane informacje więc jestem zadowolony” – mówi Robert Kubica.
„Jazdy w piątki to tak naprawdę są 4 okrążenia, a co zrozumiesz na jednym okrążeniu, zmienia się na kolejnym i zawsze jesteś z tyłu. Prowadzenie bolidu F1 to jest sport i bez treningu i pewnych informacji jest ciężko. Oczywiście wszystko można postawić na jedną kartę, ale nie jest to moja rola. I to normalne być parę dziesiątych z tyłu. Normalne nie jest, gdy wsiadasz do auta i jedziesz tempem kierowców podstawowych, a to zdarzało się kilka razy w przeszłości” – dodaje Polak.
Alfa Romeo ma ostatnio problemy z punktowaniem w Formule 1 i Robert przyznał, że ekipa spodziewała się punktów na Paul Ricard.
„To, że nie mieliśmy tempa we Francji, było zaskoczeniem, ale musi być tego jakaś przyczyna. Musimy przeanalizować sytuację i poprawić się, choć nie wiem czy uda się to podczas tego weekendu” – powiedział Polak.
Zapytany, czy Ferrari według niego nie dorosło jeszcze do mistrzostwa świata, biorąc pod uwagę błędy operacyjne w tym sezonie, kierowca wyraził zdziwienie.
„Nie podpisałbym się pod zdaniem, że Ferrari nie dorosło do walki o mistrzostwo świata. Błędy się zdarzają i pokazują one, że Formuła 1 jest sportem skomplikowanym i nie tylko czasy okrążeń decydują. Fakt jest taki, że Ferrari jechało po dublet na Paul Ricard. Sezon jest jednak jeszcze długi i każdemu może pośliznąć się noga. Ważne jest, że mamy walkę w tym sezonie. Na pit-wallu podejmowane są tysiące decyzji podczas wyścigu i błędy popełniają też kierowcy” – mówił Kubica.
Źródło: Eleven Sports