Według szefa Alpine, Laurenta Rossiego, zarówno Fernando Alonso, jak i Oscar Piastri będą w stawce kierowców na sezon 2023. Wiele w tej kwestii zapewne będzie zależało od Williamsa, którego może kusić coraz lepsza forma jednego z juniorów ekipy.
Bogactwo
O sytuacji Alonso i Piastriego pisałem już wielokrotnie. Alpine ma jedno miejsce w swojej ekipie wobec zakontraktowania Estebana Ocona do 2024 roku, a Alonso chce jeździć jeszcze przez 2-3 sezony. Hiszpan nadal jest bardzo szybki, niesie ze sobą również inne korzyści dla ekipy, dlatego Alpine chce umieścić w innym zespole mistrza Formuły 2 w 2021 roku, ale przy zachowaniu kontroli nad jego przyszłością.
„Fernando ma kontrakt do końca tego roku o oczywiście będziemy z nim dyskutować. Budujemy scenariusze dla niego i Oscara. Każdy z nich zasługuje na jazdę w F1 i obu chcemy zapewnić miejsce” – mówił dziś podczas spotkania z mediami Laurent Rossi, szef Alpine.
„Myślę, że da się to zrobić i obaj będą jeździć. Opcje jakie rozważamy są bardzo prawdopodobne, rozważne i satysfakcjonujące obu zawodników. Jestem otwarty na wypożyczenie Oscara do innego zespołu, o ile będę mógł go odzyskać. Bardzo dużo w niego zainwestowaliśmy, wierzymy w niego i dlatego jest naszym kierowcą rezerwowym. To bardzo obiecujący talent i chcielibyśmy wykorzystać go w zespole. Wypożyczenie to droga, którą przeszło wielu kierowców, dająca naukę i byłaby dobrym scenariuszem” – dodał Rossi.
Williams?
W kontekście zespołu, do którego Piastri miałby zostać wypożyczony, mówi się o Williamsie, gdzie dni Nicholasa Latifiego są policzone. Jost Capito pytany dziś o to mówił, że jest to jedna z opcji rozważana przez jego ekipę.
„Jeżeli będzie to dla nas najlepsza opcja to ją rozważymy. Jeżeli będziemy mieli lepsze rozwiązanie to z niego skorzystamy” – powiedział enigmatycznie.
Williams znów może być w centrum uwagi bowiem w kontekście tej ekipy mówi się również o Nycku de Vriesie, dla którego Grove miałoby być ostatnią deską ratunku. Toto Wolff przyznaje jednak, że obecnie nie ma żadnego ciekawego programu, który mógłby dać Holendrowi.
Sargeant
Ale Williams może podczas negocjacji z Alpine czy Mercedesem zagrać kartą Logana Sargeanta, który coraz lepiej radzi sobie w Formule 2, a na Paul Ricard wywalczył pole position.
21-latek jest obecnie wiceliderem serii, tracąc 37 punktów do Felipe Drugovicha, a jednocześnie jest członkiem programu juniorskiego Williamsa.
Ogromną zaletą Sargeana jest… narodowość. USA od dawna czekają na swojego kolejnego kierowcę w Formule 1, a Logan mógłby wypełnić tę lukę i to w zespole, który ma amerykańskich właścicieli. Rosnąca popularność F1 w USA z pewnością dałaby Williamsowi sporą popularność i zainteresowanie sponsorów.
Pytany o swojego juniora, Jost Capito mówi, że byłby to „wspaniały ból głowy” gdyby Sargeant świetnie spisał się w F2.
„Ale miewałem gorsze. Jesteśmy pod wrażeniem jego wyników. To jego pierwszy sezon w Formule 2, a my nie nakładaliśmy na niego żadnej presji. Bardzo szybko zrobił ogromny postęp w prowadzeniu auta, zarządzaniu oponami. To, jak wczoraj zdobył pole position było imponujące i będzie w przyszłości w bolidzie Formuły 1, jestem o tym całkowicie przekonany” – mówi Capito.
Źródło: the-race.com, planetf1.com