Alfa Romeo może ponownie być tym zespołem, o którym będzie dużo mówiło się w kontekście ruchów transferowych przed sezonem 2023. Tym razem jednak wolne będzie jedno miejsce, a kandydatów do niego jest niewielu.
Zhou spokojny
W ostatnich tygodniach kilku dziennikarzy wspomniało o możliwym odejściu Guanyu Zhou z Alfy Romeo i Formuły 1 po zaledwie 1 sezonie. Powodem miały być oczywiście niezbyt satysfakcjonujące wyniki Chińczyka. Zdobył on w tym sezonie zaledwie punkt przy 40 oczkach Bottasa i choć często miał pecha – na przykład z awariami czy złą strategią zespołu, to jednak znacznie odstaje od Fina.
Na liście tych, którzy opuszczą serię po tym sezonie Zhou umieścił ostatnio również Roger Benoit.
Swojego kierowcy broni jednak Frederic Vasseur, mówiąc, że dotychczasowe potyczki Zhou na torze pokazały, iż ci, którzy krytykowali transfer Chińczyka, „wyszli na głupców”.
Do plotek dotyczących swojej przyszłości odniósł się sam zainteresowany w rozmowie z Formula Rapida.
„Nie myślę obecnie o przyszłości i cieszę się moim czasem w F1 najbardziej jak to możliwe. Oczywiście, dotychczasowe moje starty były zmienne, ale ogólnie czuję się bardzo zadowolony i bardzo miło tu być” – mówi Zhou.
Uważa on, że jeszcze sporo przed nim jeżeli chodzi o Formułę 1.
„Myślę, że teraz po prostu spróbuję skupić się na nabraniu prędkości i zapewnianiu zespołowi podwójnych punktów co tydzień” – dodaje kierowca.
Plan rezerwowy dla Theo?
Tym, który miałby zastąpić Zhou w Alfie jest Theo Pourchaire – wicelider Formuły 2 i podopieczny akademii Saubera, prowadzonej przy współpracy zespołu Vasseura, ART.
To właśnie chęć związania się na dłużej z młodym Francuzem miała być powodem, dla którego Fred Vasseur zgadzał się na tylko roczną umowę Zhou z ekipą z Hinwil.
Dziś pojawiły się jednak plotki, że dla Pourchaire może być szykowany rezerwowy wariant, jeżeli Zhou zostanie jednak w Alfie. Jak napisał we wtorek rano magazyn The Race, Pourchaire miałby być kandydatem do zespołu Nissana w Formule E, zastępując tam Sebastiena Buemi.
Co ciekawe, skomentował je dość szybko sam zainteresowany, który napisał na Twitterze, iż są to „fake newsy”.
What ??? This is Fake news ! https://t.co/kFJaOnkEGA
— Théo Pourchaire (@TPourchaire) June 7, 2022