Nie tylko dla Lewisa Hamiltona Valtteri Bottas jest najlepszym partnerem zespołowym w karierze. Fina nie może nachwalić się również jedyny debiutant w tegorocznej stawce, Guanyu Zhou.
Guanyu Zhou – pierwszy Chińczyk w Formule 1 – dostał do dyspozycji w swoim pierwszym sezonie bardzo szybki choć niestety awaryjny bolid. Dodatkowo musi mierzyć się z bardzo szybkim i doświadczonym Valtterim Bottasem.
Fin stara się pomóc swojemu młodszemu partnerowi z Alfa Romeo F1 Team Orlen w zdobywaniu punktów.
„To świetny partner, bardzo miły – prawdopodobnie jeden z najserdeczniejszych, z jakimi pracowałem. Ostatnim tak miłym był prawdopodobnie Callum Ilott w Formule 2. Valtteri jest wspaniały dzięki swojemu doświadczeniu i może mi odpowiedzieć na wszystkie pytania. Czasem nawet sam pyta mnie, jak się czuję i czy jest coś o co chciałbym go zapytać” – mówi Zhou.
Bottas zaimponował mu już podczas pierwszego wyścigu w Bahrajnie, gdzie Chińczyk w debiucie zdobył punkty.
„Bardzo dobrze to pamiętam. Na 10 minut przed otwarciem alei serwisowej, jeszcze zanim założyliśmy kaski, podszedł do mnie i zapytał, czy jest coś, co chciałbym wiedzieć. Czuł, że jestem bardzo zdenerwowany. Od tego czasu pracujemy wspólnie, a korzystne jest to, że mamy bardzo podobny styl jazdy więc nasz feedback dotyczący samochodu jest zazwyczaj zbieżny. Dla rozwoju zespołu jest to bardzo ważne i zawsze staramy się wspólnie maksymalizować nasz potencjał” – mówi Zhou.
W Bahrajnie Bottas zaimponował mu jeszcze przed kwalifikacjami.
„Powiedział mi: to twoje pierwsze kwalifikacje – musisz brać je krok po kroku. Nie myśl, że musisz dawać z siebie wszystko podczas pierwszej próby. Jeżeli nie dasz rady, zawsze będzie kolejna – to bardzo mnie wyciszyło. Kolejnym przykładem było Baku, gdzie powiedział mi, że muszę po prostu jechać do mety, ukończyć wyścig. Takie rzeczy mnie motywują i bardzo pomagają, a przez to staję się lepszy” – wspomina Zhou.
23-latek chwali również… kawę, robioną przez firmę Bottasa.
„Na Imoli pierwszy raz spróbowałem jego domowej kawy w motorhome. Wcześniej nigdy nie piłem kawy, ale teraz we wszystkie wczesne poranki muszę się pobudzić i to jest sposób. Przed niektórymi wyścigami i kwalifikacjami też pijam kawę, pomaga mi się to zresetować. Daleko mi jednak do poziomu Valtteriego” – dodaje Zhou.
Źródło: Beyond the Grid, planetf1.com