Estończyk Juri Vips doczekał się dalszych konsekwencji swojego obraźliwego języka podczas streama z gry komputerowej u Liama Lawsona. Kierowca stracił kontrakt z Red Bullem i jego dalsza kariera stanęła pod znakiem zapytania.
Estończyk Juri Vips to jeden z ciekawszych zawodników młodego pokolenia. Urodzony w 2000 roku kierowca zajął 4. miejsce w Formule 3 w sezonie 2018, które powtórzył rok później. W sezonie 2020 zaliczał starty w Formule 2, do której regularnie przeniósł się w ubiegłym roku, zajmując 6. miejsce po odniesieniu 2 zwycięstw i 4 innych miejscach na podium. W obecnym sezonie zajmuje 7. miejsce, a niedawno podczas GP Hiszpanii przejechał pierwszy trening w barwach Red Bulla.
W ubiegłym tygodniu Red Bull zawiesił Vipsa w prawach członka swojej akademii. Wszystko za sprawą udziału w streamie innego kierowcy, Liama Lawsona używał określeń „ge*owskie” czy bardzo pejoratywnego słowa na „cz”.
Vips natychmiast opublikował przeprosiny na swoim profilu: „Chciałbym przeprosić za obraźliwy język, użyty podczas streamu gamingowego na żywo. Ten język jest całkowicie nieakceptowalny i nie przedstawia wartości i reguł, które zachowuję. Głęboko żałuję mojego postępowania i nie jest to przykład, którym chciałbym działać. Będę współpracował przy dochodzeniu”.
Nie zdały się one jednak na wiele. Red Bull dziś opublikował komunikat, w którym poinformował o zakończeniu współpracy z kierowcą.
“Po przeprowadzeniu dochodzenia po incydencie online z udziałem Juriego Vipsa, Oracle Red Bull Racing zakończył kontrakt Juriego jako kierowcy testowego i rezerwowego. Zespół nie toleruje jakichkolwiek form rasizmu” – napisał Red Bull.
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) June 28, 2022
W Formule 2 Vips jeździ bolidem z brandingiem Red Bulla i po tym incydencie może stracić miejsce w tej serii wobec braku odpowiedniego sponsoringu.
Być może tak ostra reakcja Red Bulla jest próbą pośredniej odpowiedzi na dzisiejszą aferę z listopadowymi słowami Nelsona Piqueta, które obrażały Lewisa Hamiltona. Więcej o sprawie przeczytacie tutaj.