Kierowca WRT #31, które startowało z pole position, uważa, że wszyscy jego rywale popełnili na starcie do wyścigu falstart i to sprawiło, że uderzył on w United Autosports za co otrzymał potem karę.
Rast ma prawo czuć się rozgoryczony po wczorajszym starcie. Ruszał on z 1. miejsca, a po pierwszym zakręcie spadł na odległą pozycję. Co więcej, dostał karę za zderzenie z United Autosport – minutę stop and go, która kosztowała faworytów łącznie około 90 sekund.
Jak mówi Niemiec, był on jedynym, który wystartował zgodnie z przepisami do wyścigu i ucierpiał na tym.
„Podążałem za słowami dyrektora wyścigu, jechałem zgodnie z przepisami. Przyspieszyłem, gdy światło zrobiło się zielone, ale w tym momencie miałem już kilka auto obok siebie, czego zupełnie się nie spodziewałem” – tłumaczy Rast w rozmowie z Autosportem.
„Po mojej prawej nagle zobaczyłem Kubicę, ale nie spodziewałem się nikogo po lewej, nie wiedziałem, że tam ktoś jest. Myślę więc, że oni wszyscy wykonali falstart i wyprzedzili mnie z zaskoczenia oczywiście” – dodaje kierowca WRT #31.
W związku z tym, Rast uważa, że kara wymierzona jego zespołowi była niesłuszna.
The start of #LeMans24 🇫🇷
Let's go! 🟢🟢🟢🟢
What an opening lap!@ROLEX | @FIAWEC pic.twitter.com/BRtwIcFR0u
— 24 Hours of Le Mans (@24hoursoflemans) June 11, 2022
„Wszyscy wiedzą, że jeżdżę ostro, ale fair i nie wjeżdżam w nikogo specjalnie. Więc tak, to kierowcy za mną zrobili falstart i ja za to dostałem karę. Straciliśmy bardzo dużo czasu przez to i jest to trudno nadrobić” – mówi Rast.
Jego WRT #31 po 18 godzinach jazdy zajmuje 8 miejsce w LMP2.
fot. Adrenalmedia.com – 24h Le Mans