Pierwszy trening przed Grand Prix Azerbejdżanu w Baku potwierdził to, czego obawiała się większość ekip – porpoising, a zatem dobijanie bolidów do nawierzchni będzie dużym problemem podczas tego weekendu. Z tego, że to dobra sytuacja dla jego ekipy zdaje sobie sprawę Helmut Marko.
Po pierwszym treningu
W sesji mieliśmy dwie wirtualne neutralizacje po awariach aut Micka Schumachera i Nicholasa Latifiego oraz kilka krótszych żółtych flag.
Wiele ekip doświadczało dużego porpoisingu, również Ferrari, które dotychczas nie miało z nim dużego problemu. Nierówności na prostej startowej sprawiają, że auta mocno dobijają do nawierzchni, a to pogarsza osiągi i komfort jazdy.
Oto wyniki tej sesji:
Marko docenia Mercedesa
Helmut Marko wie, że gdyby nie problemy Mercedesa, ekipa z Brackley byłaby bardzo mocna w tym sezonie.
„Mercedes jeździ niesamowicie szybko w treningach i czasem w wyścigach. Zarówno Hamilton jak i Russell, ale nie są stabilni. To sprawia, że nie wiemy, kiedy będą mocni. Słuchając wypowiedzi ludzi z Mercedesa można odnieść wrażenie, że oni również tego nie wiedzą” – mówi nieco ironicznie Marko w rozmowie z portalem formel1.de.
„Zagrożenie z ich strony jest takie, że wygląda na to, że mają potencjał. Kiedy zostanie odblokowany na całym dystansie wyścigu, wówczas zdecydowanie wrócą do czołówki albo nawet znajdą się na czele. Nie wiadomo, na którym torze pojawią się ich niesamowite czasy, ale momentami potrafią być najszybsi. Wyjście z problemów nie zajmie im długo, ale wygląda na to, że nadal je mają. Dzięki Bogu” – dodaje doradca Red Bulla.
Zarówno George Russell jak i Lewis Hamilton doświadczali mocnego porpoisingu podczas 1. treningu w Baku, a przy ich autach prowadzone były prace, mające na celu zmiany w zawieszeniu. Mimo to zdołali uplasować się na dość wysokich pozycjach.