Jeżeli spodziewaliście się euforii Roberta Kubicy po 2. miejscu w 24h Le Mans to nie znacie widocznie Roberta Kubicy zbyt długo. W rozmowie z motorsport.com Polak wyjaśnia z jakimi problemami musiał mierzyć się jego zespół w tej rywalizacji.
Kubica świetnie wystartował do wyścigu, przebijając się z 5. na 1. miejsce w stawce kierowców LMP2. Potem, po przejściu na inną strategię, oddawał auto na 2. miejscu, a Prema Orlen Team miał bardzo dobre tempo.
Przebita opona po kilku godzinach jazdy zepchnęła Kubicę, Louisa Deletraza i Lorenzo Colombo na 8. miejsce, ale dzięki znakomitemu tempu szybko wrócili do ścisłej czołówki.
Tempo pogorszyło się podczas nocnego stintu Louisa Deletraza. Jak się okazuje, nie bez przyczyny.
„Mieliśmy kilka problemów – głównie związanych z operacyjną częścią przedsięwzięcia, ale później także z samym samochodem. Mamy szczęście, że dojechaliśmy do mety. Zmagaliśmy się z problemami przez mniej więcej 14 godzin wyścigu. Mieliśmy kilka usterek związanych z silnikiem” – mówi Kubica, cytowany przez motorsport.com. Polak przyznaje, że gdyby nie te problemy, byłaby realna szansa na walkę o zwycięstwo.
Zapytany, czy jest zadowolony z drugiego miejsca, Polak odpowiada, że tak, gdyż to „lepsze niż nic”.
„Z drugiej strony, przyjechałem tutaj, aby odzyskać to, co straciłem w ubiegłym roku” – mówi Polak, który dodał, że nie wie czy wróci na Le Mans.
Całą rozmowę przeczytacie tutaj.
Źródło: pl.motorsport.com
Jeżeli ten tekst Ci się podobał, możesz podziękować mi, stawiając wirtualną kawę na buycoffe.to – jednorazowo, bez rejestracji i z szybkim przelewem 🙂 Dziękuję!