Wiemy więcej o problemach, z jakimi musiał borykać się zespół Prema Orlen Team podczas 24h Le Mans. Robert Kubica w rozmowie z Cezarym Gutowskim przyznaje, że jest zmęczony, ale przed wyścigiem 2. miejsce brałby w ciemno.
Okazuje się, że skala problemów, które dotknęły zespół Premy była znacznie większa niż mogliśmy się spodziewać, szczególnie że nie widać było ich w transmisji telewizyjnej.
„Czuję się zmęczony, adrenalina trochę opadła i zmęczenie daje się we znaki. Było to długie 30 godzin. Było trochę nerwówki. Nie mieliśmy najspokojniejszych dni przed wyścigiem – jakieś problemy, nie problemy. W samym wyścigu też były – na 14 godzin przed końcem zaczęły się problemy najpierw ze sprzęgłem, potem z przegrzewającym się silnikiem. Dopóki była noc to nie było problemów, a gdy podnosiła się temperatura w dzień to zaczęła się walka o przetrwanie. W połowie prostej jechaliśmy bez gazu. Jechałem praktycznie 2 godziny tylko patrząc na temperaturę wody by nie przegrzać silnika. […] W pewnym momencie myśleliśmy, że na 80% nie dojedziemy. Jak przejdzie zmęczenie, będzie łatwiej spojrzeć na to, co się wydarzyło” – przyznaje Kubica.
Jednym z kluczowych elementów tego wyścigu dla Premy był rewelacyjny start Roberta, na którym zyskał 4. miejsca i wyszedł na prowadzenie.
„Start był dziwny, udało się wykorzystać pewne sytuacje. W pierwszej szykanie pojechałem bezpiecznie bo nie chciałem ryzykować i poczekałem na niego. Byliśmy koło w koło i potem pojechałem lepszą linią w szykanie. Alpine tam zwolniła i wykorzystałem to” – opowiada Robert.
Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Rene Rast miał pretensje do swoich rywali, że zrobili falstart. Robert Kubica ma na to inne spojrzenie.
„Rast zrobił numer bo wyszedł z ostatniego zakrętu pełnym gazem, co jest nieregulaminowe, a potem zaczął hamować. Ja się schowałem i wyszedłem z tunelu. Dziwnie to wyszło i nie wiem, dlaczego tak postąpił” – stwierdził zawodnik Prema Orlen Team.
Robert przyznał, że choć drugie miejsce „to nie pierwsze”, to przed wyścigiem brałby je w ciemno. Ma jednak kilka uwag.
„Wynik jest dużo lepszy niż sposób, w jaki to osiągnęliśmy. Ale podobno liczą się wyniki, choć ja mam inne spojrzenie. Chłopaki byli tu pierwszy raz i mam nadzieję, że będą mieli dobre wspomnienia z tych 14 dni” – mówi Kubica.
Polak nie był zadowolony z pit-stopów.
„Ogólnie na każdym pit-stopie traciliśmy 2-3 sekundy. Raz trzeba było czyścić auto i straciliśmy 40 sekund, potem straciliśmy 12, potem 10 itd” – dodaje.
Całą, bardzo długą rozmowę znajdziecie tutaj.
Źródło: Robert Kubica o podium w Le Mans: To była walka o przetrwanie. Le Mans daje ci to, na co zasłużyłeś