George Russell zwracał uwagę na brak porpoisingu, Lewis Hamilton czuł się jak 15 lat temu, Leclerowi nie podobały się pociągi, a Alonso i Norris dużo narzekali. Zapraszam do przeczytania wypowiedzi kierowców po Grand Prix Kanady.
Max Verstappen (Red Bull) P1: „Było trudno. Myślę, że w wyścigu mieliśmy więcej problemów z tempem. Bez samochodu bezpieczeństwa byłoby blisko, a neutralizacja nam nie pomogła bo nagle Carlos znalazł się tuż za mną na nowych oponach. Naciskał bardzo mocno, jego strata nigdy nie była większa niż 0,8 sekundy. 15 ostatnich okrążeń to było cały czas ciśnięcie bez możliwości popełnienia błędu. Mamy zwycięstwo, cieszymy się, ale jeszcze dużo może się zdarzyć w tym sezonie”.
Carlos Sainz (Ferrari) P2: „Długo jechałem na tylnym skrzydle Maxa. Przez większość wyścigu byłem szybszy od niego i pierwszy raz w tym sezonie czułem się najszybszym kierowcą na torze. By tu wyprzedzić trzeba było jednak przewagi 0,6 sekundy, a tyle nad Red Bullem nie mieliśmy. Oczywiście jestem rozczarowany, że nie sięgnąłem po moje pierwsze zwycięstwo, robiłem wszystko, ciąłem zakręty, jechałem blisko murów, ale nie byłem w stanie go wyprzedzić. Będę próbował dalej”.
Lewis Hamilton (Mercedes) P3: „To jedno z najlepszych uczuć móc wrócić na podium tutaj w Montrealu, gdzie 15 lat temu sięgnąłem po swoje pierwsze zwycięstwo. To poza Barceloną najlepsze tempo wyścigowe, jakie mieliśmy. To jeden z najlepszych momentów tego sezonu”.
George Russell (Mercedes) P4: „Byłem pewien, że będziemy w stanie wyprzedzić dwa Haasy i Alpine. Szczególnie byliśmy zaniepokojeni Leclerciem i Perezem, którzy mogliby nadjechać z tyłu. Na szczęście utrzymaliśmy ich za nami. Nasze tempo było bliższe Ferrari i Red Bulla niż przez cały sezon. Tor był wyboisty, a nie doświadczyliśmy porpoisingu, a jedynie bottomingu na prostej startowej”.
Charles Leclerc (Ferrari) P5: „To był bardzo frustrujący wyścig. Ostatnia część była przyhemna, ale w pierwszej utknąłem w pociągu DRS i nie mogłem nic zrobić. Potem w środku wyścigu utknąłem za Estebanem na znacznie nowszych oponach. Na wyjściu z zakrętu 10. miał znacznie lepszą trakcię i wystarczyło mu to by utrzymywać mnie za sobą cały czas. Musiałem być wtedy cierpliwy. Zrobiliśmy pit-stop myśląc, że dzięki temu będziemy mieli czyste powietrze, ale przydarzył nam się wolny pit-stop i wpadliśmy w kolejny pociąg DRS. Od nowa zatem musiałem wykonywać moją pracę. Końcówka była interesująca, musiałem być bardziej agresywny by zdobyć punkty. Ukończyliśmy wyścig na 5. miejscu, co jest najlepszą pozycją, biorąc pod uwagę wszystko, co się dziś zdarzyło. Nie wiem, czy przez cały wyścig choćby widziałem Red Bulla – byli za daleko z przodu. Ogólnie czucie było dobre, a tempo bliskie czołówki. Czułem, że Carlos był dziś mocny więc to pokazuje, że byłbym dziś blisko będąc na jego miejscu”.
Esteban Ocon (Alpine) P6: „Nie wiem, czemu mieliśmy wczoraj tak duże problemy, ale dziś zrobiliśmy krok naprzód. Nie wszystko było perfekcyjne, ale ukończyliśmy dwoma samochodami na miejscach „best of the rest. Jesteśmy obecnie czwartym zespołem. Pod koniec graliśmy zespołowo by Bottas nie wyprzedził Fernando. To że trzymałem za sobą Leclerca było satysfakcjonujące, niestety miałem nowe opony i dlatego był za nami. Nie zrobilibyśmy tego na takich samych oponach. Przed nami dużo pracy, pokazaliśmy postęp i możemy teraz walczyć o wyniki”.
Valtteri Bottas (Alfa Romeo) P7: „Miło jest wrócić do podwójnych punktów bo za nami kilka gorszych wyścigów. Dobrze było widzieć mocne tempo wyścigowe i to jest najważniejsze. Pod koniec czułem, że jesteśmy szybsi od Alpine. Teraz walczymy w klasyfikacji konstruktorów i zdobywać kolejne punkty. Liczymy tam na 4. miejsce bo wróciliśmy do formy z początku sezonu. Myślę, że mój kolega z zespołu zyska dziś bardzo dużo pewności siebie”.
Guanyu Zhou (Alfa Romeo) P8: „Przede wszystkim cieszę się z dojechanie do mety. Cieszę się z tego, jak zaprezentowaliśmy się jako zespół i chcę żebyśmy teraz wykorzystali ten rozpęd w kolejnych wyścigach. Bardzo podobała mi się walka, to był intensywny wyścig. Wszystko było dziś dobre i to najważniejsze. Myślę, że od Imoli podoba mi się atmosfera padoku i cieszę się każdym weekendem”.
Fernando Alonso (Alpine) P9: „Te wirtualne samochody bezpieczeństwa – pechowe czy nie – zmieniłyby wyścig. Ale nadal bylibyśmy w walce o 3. czy 4. miejsce, gdyby nie problem techniczny, po którym próbowałem już tylko przetrwać. Od 20 okrążenia mieliśmy odcięcia energii z ERSu na prostych, jak tylko wychodziliśmy z zakrętów. Próbowaliśmy to naprawić, ale to nie działało. Na szczęście nie wycofaliśmy się z wyścigu i zdobyliśmy kilka punktów. Do tego momentu walczyłem o podium. Na początku wyścigu czułem się mocny w porównaniu z Hamiltonem, nie mieliśmy jedynie tempa Verstappena czy Sainza, ale kontrolowałem Hamiltona i Mercedesa. Próbowałem wykorzystać DRS, jadąc w stylu kamikaze w zakrętach przed punktem detekcji żeby złapać się za Estebanem. DRS był moją jedyną obroną na prostych. Nie mogłem go wyprzedzić. To było bardzo frustrujące ponieważ mój samochód frunął w ten weekend i choć traciłem około sekundy na prostych to byłem szybszy. To niesłychane, że kończę dopiero na 7. miejscu. Jestem tu, by zdobywać wyższe miejsca niż 6. czy 7. Myślę, że w ten weekend byliśmy lepsi niż 6. i 7. Jeżeli nie stanęliśmy na podium czy 4. miejscu to dlatego, że mieliśmy problemy techniczne w aucie z nr 14 i miało ono trochę pecha przy VSC. Ale pecha nie da się kontrolować, a niezawodność tak i powinna być ona lepsza w aucie nr 14.”
Lance Stroll (Aston Martin) P10: „Cieszę się, że zdobyłem punkty, dobrze wrócić do nich po kilku trudnych wyścigach. Myślę, że nie byliśmy dziś dość szybcy, samochód nie prowadził się dobrze, ale mieliśmy dobrą strategię, mechanicy wykonali dobrą robotę podczas pit-stopów”.
Daniel Ricciardo (McLaren) P11: „Niestety, nie była to dla nas najlepsza niedziela. Po prostu nie mieliśmy tempa, a potem musieliśmy zarządzać kilkoma innymi rzeczami. Było trudno i byliśmy z tyłu. Czeka nas teraz sporo pracy by uporządkować parę rzeczy”.
Sebastian Vettel (Aston Martin) P12: „To po prostu nie był nasz dzień. Zrobiliśmy wczesny pit-stop by mieć czyste powietrze, ale potem pojawiły się wirtualne samochody bezpieczeństwa w niewłaściwym dla nas czasie. To zepsuło mój wyścig. Pod koniec byłem na bardzo starych oponach, próbując się jakoś trzymać, ale to nie wypaliło. Lance był na świeższej mieszance i zespół poprosił mnie bym go przepuścił by mógł atakować Daniela i cieszę się, że tak zrobiłem. Rezultat jest dla mnie frustrujący bo w czasie weekendu pokazywaliśmy tempo i mogliśmy mieć lepszy rezultat. Czasem po prostu tak jest że nic nie idzie”.
Alex Albon (Williams) P13: „Przystępując do rywalizacji na tym torze wiedzieliśmy, że będzie on dla nas trudny, nawet mimo dobrych kwalifikacji. Po pierwszych 3-4 okrążeniach wiedziałem, że będę miał problemy. Myślę, że 13. miejsce było wszystkim, co mogliśmy dziś osiągnąć i trzeba to docenić. Teraz po przerwie przystępujemy do kolejnego stintu wyścigów i mamy nadzieję, że dokonamy poprawek i będziemy szybsi”.
Pierre Gasly (AlphaTauri) P14: „Zaczynając wyścig z tyłu, musieliśmy przejść na inną strategię więc zjechaliśmy wcześniej po opony, ale ostatecznie nie zrobiło to dużej różnicy. Mieliśmy bardzo duże problemy z przyczepnością, ślizgaliśmy się bardzo mocno w tych warunkach i nie mieliśmy tempa by znaleźć się w pierwszej 10-tce. Przeanalizujemy wszystko, ale obiektywnie patrząc, byliśmy zbyt wolni. Musimy wykorzystać przerwę by spisać się lepiej i przybyć jak najlepiej przygotowani na Silverstone”.
Lando Norris (McLaren) P15: „Mieliśmy dziś pecha przy wielu okazjach i jednocześnie nie mieliśmy tempa by się ścigać i wyprzedzać innych, z którymi chcieliśmy rywalizować. Było tu ogólnie bardzo trudno wyprzedzać i to mocno wpłynęło na nasze tempo. Nie byliśmy w pozycji, w której chcieliśmy być. Myślę, że tempo nie było złe, ale nadal niewystarczające do wyprzedzania. Teraz czeka nas praca bo były też błędy z mojej strony i ze strony zespołu”.
Nicholas Latifi (Williams) P16: „Ogólne doświadczenie całego weekendu było dość szczególne. Wspaniale było wreszcie wystartować w domowym wyścigu przed moją publicznością i wsparciem, jakie miałem od mojej rodziny, przyjaciół i kibiców. To było niesamowite. W wyścigu brakowało nam tempa i musimy to zrozumieć bo działo się to zarówno na dużym jak i małym obciążeniu paliwem. Mamy dwa tygodnie na analizę. Niezależnie od wyniku, ten weekend zapamiętam na długo”.
Kevin Magnussen (Haas) P17: „Zostaliśmy zmuszeni do jazdy do boksów w wyniku uszkodzeń, jakie mieliśmy. Samochód prowadził się perfekcyjnie, ale nie wpływało to na niego. To normalne, że możesz czasem ukończyć wyścig trochę zarysowany samochodem. Od tamtego momentu nie mogliśmy jednak wrócić, a następnie były wirtualne neutralizacje, podczas których wszyscy zjechali. To frustrujące bo od czterech wyścigów z rzędu nie zdobyliśmy punktów”.
Yuki Tsunoda (AlphaTauri) DNF: „Byłem już w garażu i przeprosiłem cały zespół. Cisnąłem za mocno na wyjeździe z alei serwisowej i niestety uderzyłem w mur. Tempo było dobre i odzyskaliśmy dużo miejsc, nawet mimo trudności z wyprzedzaniem więc jestem rozczarowany tym zakończeniem”.
Mick Schumacher (Haas) DNF: „Mieliśmy awarię silnika, która była bardzo pechowa. Myślę, że do jej momentu mieliśmy dobre tempo wyścigowe, a feeling w samochodzie był wspaniał. To wynosimy z tego wyścigu – mocne tempo i liczymy na nie również na Silverstone”.
Sergio Perez (Red Bull) DNF: „Ponownie usterka techniczna. Czułem jakbym stracił napęd i utknął na biegu. Nie wiem dokładnie, co się stało, ale to rozczarowujące ponownie nie zdobyć żadnych punktów po weekendzie, który nie był perfekcyjny. Jesteśmy na torze po wielkie wyniki”.
Jeżeli ten tekst Ci się podobał, możesz podziękować mi, stawiając wirtualną kawę na buycoffe.to – jednorazowo, bez rejestracji i z szybkim przelewem 🙂 Dziękuję!