Nie wszyscy cieszyli się z 1. i 3. miejsca kierowców Red Bulla podczas Grand Prix Monako. Bardzo niezadowolony ze strategii Red Bulla, która nie faworyzowała jego syna, był Jos Verstappen.
Sergio Perez odniósł w Monako swoje trzecie zwycięstwo w karierze i zbliżył się na zaledwie 15 punktów do Maxa Verstappena w klasyfikacji generalnej. Meksykanin był przez cały weekend szybszy od Holendra i wywalczył wyższe pole startowe do wyścigu, choć po nieco kontrowersyjnych kwalifikacjach.
Nie mniej gdy nadszedł czas pit-stopów, to Perez jechał przed Verstappenem i Red Bull jego ściągnął jako pierwszego do boksów, dając mu przewagę strategiczną.
„Red Bull osiągnął dobry rezultat, ale jednocześnie nie wpłynął na to by pomóc Maxowi być wyżej” – mówi Verstappen w rozmowie ze Sky Sports.
Max co prawda powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej F1 nad Charlesem Leclerciem o 3 punkty, ale według Josa, jego syn mógł skończyć z gorszym rezultatem.
„To, że Max finiszował na trzecim, zawdzięcza pomyłce Ferrari przy drugim pit-stopie Charlesa Leclerca. Lider klasyfikacji generalnej nie otrzymał pomocy ze strony strategów i to obróciło się na korzyść Checo. Było to dla mnie rozczarowujące i wolałbym, żeby było inaczej w przypadku lidera klasyfikacji” – mówił były kierowca F1.
Red Bull deklaruje, że nie ma dla nich znaczenia, który z ich kierowców sięgnie po mistrzostwo i obaj mają równe warunki walki o tytuł. Sytuacja z Monako może to pokazywać, ale jednocześnie pamiętamy dwa polecenia zespołowe do Pereza podczas Grand Prix Hiszpanii, gdy został poproszony o przepuszczenie Verstappena. Holender jechał wówczas szybciej w czystym powietrzu i był na innej strategii, ale z drugiej strony bez DRS-u mógłby stracić dużo czasu za Perezem. Checo wysłuchał polecenia zespołowego, ale nie był zachwycony z powodu team orders.
W Monako Perez błyszczał, ale Jos Verstappen mówi, że Meksykanin wiele zawdzięcza zespołowi.
„Perez wygrał dzięki wcześniejszemu pit-stopowi. Zespół być może wytłumaczy to chęcią zaryzykowania, ale widzieli już, choćby po tempie Gasyliego, że opony przejściowe były najlepszą opcją w tym czasie” – mówi Holender.
„Wolałbym by postawili na Maxa, ale oczywiście nie jestem w pełni obiektywny w tej kwestii. Myślę jednak, że 10 punktów zostało stracone w przypadku Maxa, a biorąc pod uwagę dwie awarie, które miał, każdy punkt jest nam potrzebny. Nie zapominajmy, że Ferrari ma w tym momencie lepszy samochód, szczególnie w kwalifikacjach” – dodaje Jos Verstappen.
Źródło: Sky Sports